Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytam i zastanawiam się skąd wzięły się te wszystkie informacje zawarte w tym poście. Blokada marszu w Rudow nie zakończyła się sukcesem, bo policja szczelnie otoczyła marsz nazioli, a kilkaset osób z antify nie było dostatecznie przygotowanych na grę w kotka i myszkę w terenie, który niezbyt dobrze znali. Nic nie zostało więc wcześniej rozwiązane, a demonstracja NPD doszła do końca. Za sukces antify można zdecydowanie uznać liczebność znacznie przeważającą ćwoków z NPD i zatrzymanie ich poprzez atak na pociąg, którym jechali, co sprawiło że ich demonstracja rozpoczęła się prawie dwie godziny później.
Równie nieprawdziwa jest informacja, jakoby naziści skryli się po demonstracji w oddalonym o co najmniej 15 km Lichtenbergu. Witryna obrzucona farbą, którą widać na zdjęciu to sklep, którego właścicielem (tutaj nie jestem w 100 % pewien, czy dotyczy to tylko właściciela, czy także jego klienteli) jest działacz NPD. Budynek został obrzucony farbą i butelkami kilka godzin później, podczas Silvio-Meier-Demo, czyli corocznej demonstracji antyfaszystowskiej ku pamięci zamordowanego 20 lat temu działacza lewicowego i squattersa. Przeszło w niej ponad pięć tysięcy ludzi i obyło się bez większych starć z policją. Relację można znaleźć na niemieckich indymediach, niestety moja znajomość języka nie pozwala mi jak narazie na przetłumaczenie i wrzucenie tego niusa, a szkoda, bo na CIA w tej sprawie cisza.
Sugerowałbym poprawienie powyższej informacji, bazując choćby na zagranicznych niezależnych portalach informacyjnych, bo jak narazie całkowicie mija się ona z prawdą.
pozdrawiam
gonzo
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Skąd właściwie te informacje?
Czytam i zastanawiam się skąd wzięły się te wszystkie informacje zawarte w tym poście. Blokada marszu w Rudow nie zakończyła się sukcesem, bo policja szczelnie otoczyła marsz nazioli, a kilkaset osób z antify nie było dostatecznie przygotowanych na grę w kotka i myszkę w terenie, który niezbyt dobrze znali. Nic nie zostało więc wcześniej rozwiązane, a demonstracja NPD doszła do końca. Za sukces antify można zdecydowanie uznać liczebność znacznie przeważającą ćwoków z NPD i zatrzymanie ich poprzez atak na pociąg, którym jechali, co sprawiło że ich demonstracja rozpoczęła się prawie dwie godziny później.
Równie nieprawdziwa jest informacja, jakoby naziści skryli się po demonstracji w oddalonym o co najmniej 15 km Lichtenbergu. Witryna obrzucona farbą, którą widać na zdjęciu to sklep, którego właścicielem (tutaj nie jestem w 100 % pewien, czy dotyczy to tylko właściciela, czy także jego klienteli) jest działacz NPD. Budynek został obrzucony farbą i butelkami kilka godzin później, podczas Silvio-Meier-Demo, czyli corocznej demonstracji antyfaszystowskiej ku pamięci zamordowanego 20 lat temu działacza lewicowego i squattersa. Przeszło w niej ponad pięć tysięcy ludzi i obyło się bez większych starć z policją. Relację można znaleźć na niemieckich indymediach, niestety moja znajomość języka nie pozwala mi jak narazie na przetłumaczenie i wrzucenie tego niusa, a szkoda, bo na CIA w tej sprawie cisza.
Sugerowałbym poprawienie powyższej informacji, bazując choćby na zagranicznych niezależnych portalach informacyjnych, bo jak narazie całkowicie mija się ona z prawdą.
pozdrawiam
gonzo