Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pon, 2012-12-03 09:31
Większość ludzkości pracuje w warunkach o których trudno mówić językiem cywilizowanym, po kilkanaście godzin, aby tylko byle co zjeść i położyć się na kilka godzin, by wstać z powrotem do pracy. Nie ma tam życia, w takim sensie jaki my rozumiemy. Nie ma miejsca na miłość, pasje, pragnienia, marzenia, wygodę, odpoczynek, podporządkowanie, apatia, automatyzacja. Bezsensownie biologiczny byt.
Jednak jakiś sens da się znaleźć. Sensem tej pracy jest to, aby biedacy min z Polski, ta co trzecia rodzina, mogły żyć w otoczeniu tych - wydawałoby się - podstawowych rzeczy. Dlatego musza one być tańsze, ażeby mieli namiastkę zamożności i luksusu. A jak już będą miały te pralki, telewizory, panele podłogowe, to ho ho.
Bombardowanie negatywnymi treściami nie robi nikomu dobrze. Może byście w końcu coś zaproponowali, a nie tylko krzyczeli, że jest źle? Bo że jest źle to każdy wie. Tylko co z tym zrobić? Bo najzwyklej pracy nie ma i nie będzie, bo min jest ponad 7,5 miliarda ludzi, a ci biedacy w naszym kraju nie mają nic do zaproponowania na rynku pracy. Myślę że nie jest problemem brak pralek, ale nastawienie do życia i konsumpcji. Nie ma rady, nie ma skąd brać tej zamożności, można jedynie na to inaczej spojrzeć. I zorganizować swoje życie inaczej.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Większość ludzkości
Większość ludzkości pracuje w warunkach o których trudno mówić językiem cywilizowanym, po kilkanaście godzin, aby tylko byle co zjeść i położyć się na kilka godzin, by wstać z powrotem do pracy. Nie ma tam życia, w takim sensie jaki my rozumiemy. Nie ma miejsca na miłość, pasje, pragnienia, marzenia, wygodę, odpoczynek, podporządkowanie, apatia, automatyzacja. Bezsensownie biologiczny byt.
Jednak jakiś sens da się znaleźć. Sensem tej pracy jest to, aby biedacy min z Polski, ta co trzecia rodzina, mogły żyć w otoczeniu tych - wydawałoby się - podstawowych rzeczy. Dlatego musza one być tańsze, ażeby mieli namiastkę zamożności i luksusu. A jak już będą miały te pralki, telewizory, panele podłogowe, to ho ho.
Bombardowanie negatywnymi treściami nie robi nikomu dobrze. Może byście w końcu coś zaproponowali, a nie tylko krzyczeli, że jest źle? Bo że jest źle to każdy wie. Tylko co z tym zrobić? Bo najzwyklej pracy nie ma i nie będzie, bo min jest ponad 7,5 miliarda ludzi, a ci biedacy w naszym kraju nie mają nic do zaproponowania na rynku pracy. Myślę że nie jest problemem brak pralek, ale nastawienie do życia i konsumpcji. Nie ma rady, nie ma skąd brać tej zamożności, można jedynie na to inaczej spojrzeć. I zorganizować swoje życie inaczej.
Swoją drogą też nie mam pralki.