Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
fajnie tylko szkoda,że Kropotkin w obliczu I Wojny Światowej popierając stanowczo kraje Entanty zaprzepaścił całość idei Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników. Miliony biedaków siłą lub upojonych nacjonalistyczną propagandą traciło życie w okopach w bratobójczej wojnie. Na tyłach ruch pracowniczy rewolucyjny głosił pacyfizm i odmowę walki, itd a Piotr Kropotkin łamał jedność tej postawy. Gdy rewolucyjni syndykaliści z I.W.W. szli do więzień za odmowę udziału w armii Kropotkin nawoływał do walki z Prusami. Przykre ale to ta postawa cofnęła rewolucyjny ruch pracowniczy o dekadę wstecz. Tak, że gdy wybuchła rewolucja w Rosji, Niemczech, Węgrzech, Rumunii, Finlandii, Ukrainie, Słowacji, Włoszech, Argentynie, Meksyku itd wolnościowy ruch robotniczy był podzielony, niezorganizowany i w rezultacie przegrał z reakcją lub z bolszewizmem. Gdy fala rewolucyjna opada a większość grup anarchistycznych zdziesiątkowana prym w rewolucyjnym ruchu pracowniczym przejmował Komitern czy korporacjoniści. To w obliczu totalnej klęski, nad świeżym grobem Kropotkina udało się anarchosyndykalistą zjednoczyć ale nie wywołało to już, żadnej istotnej rewolucyjnej sytuacji w której uczestniczył by zjednoczony międzynarodowy ruch pracowniczy, po za oczywiście walką w Hiszpani 36/37. Tak, że mogło być ogólnie lepiej. Chwała Piotrowi za jego idee "pomocy wzajemnej" no ale nie ma co ściemniać, bo co nie co spieprzył a to pociągnęło za sobą przykre konsekwencje. Gdyby udało się anarchistą pójść za ciosem i po 1907 zbudować silne wzajemne powiązania międzynarodowe pozwalające realnie wesprzeć walkę toczoną w którymś z krajów to świat wyglądał by inaczej. pozdrawiam
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
fajnie
fajnie tylko szkoda,że Kropotkin w obliczu I Wojny Światowej popierając stanowczo kraje Entanty zaprzepaścił całość idei Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników. Miliony biedaków siłą lub upojonych nacjonalistyczną propagandą traciło życie w okopach w bratobójczej wojnie. Na tyłach ruch pracowniczy rewolucyjny głosił pacyfizm i odmowę walki, itd a Piotr Kropotkin łamał jedność tej postawy. Gdy rewolucyjni syndykaliści z I.W.W. szli do więzień za odmowę udziału w armii Kropotkin nawoływał do walki z Prusami. Przykre ale to ta postawa cofnęła rewolucyjny ruch pracowniczy o dekadę wstecz. Tak, że gdy wybuchła rewolucja w Rosji, Niemczech, Węgrzech, Rumunii, Finlandii, Ukrainie, Słowacji, Włoszech, Argentynie, Meksyku itd wolnościowy ruch robotniczy był podzielony, niezorganizowany i w rezultacie przegrał z reakcją lub z bolszewizmem. Gdy fala rewolucyjna opada a większość grup anarchistycznych zdziesiątkowana prym w rewolucyjnym ruchu pracowniczym przejmował Komitern czy korporacjoniści. To w obliczu totalnej klęski, nad świeżym grobem Kropotkina udało się anarchosyndykalistą zjednoczyć ale nie wywołało to już, żadnej istotnej rewolucyjnej sytuacji w której uczestniczył by zjednoczony międzynarodowy ruch pracowniczy, po za oczywiście walką w Hiszpani 36/37. Tak, że mogło być ogólnie lepiej. Chwała Piotrowi za jego idee "pomocy wzajemnej" no ale nie ma co ściemniać, bo co nie co spieprzył a to pociągnęło za sobą przykre konsekwencje. Gdyby udało się anarchistą pójść za ciosem i po 1907 zbudować silne wzajemne powiązania międzynarodowe pozwalające realnie wesprzeć walkę toczoną w którymś z krajów to świat wyglądał by inaczej. pozdrawiam