Dodaj nową odpowiedź

Kraków: Akcja pamięci o Stasiu i Anastazji

Kraj | Ruch anarchistyczny

19 stycznia 2013 r. minęła czwarta rocznica zabójstwa adwokata i antyfaszysty Stanisława Markiełowa oraz dziennikarki i anarchistki Anastazji Baburowej. W to zimowe styczniowe południe aktywiści i aktywistki krakowskiej Federacji Anarchistycznej zgromadzili się przed konsulatem Rosji żeby uczcić pamięć zamordowanych towarzyszy.

Przed wejściem do konsulatu anarchiści postawili zdjęcia Stasa i Nastii oraz zapalili znicze i złożyli kwiaty. Oprócz tego, uczestnicy akcji pamięci trzymali czarne flagi oraz transparent “Nie zapomnimy, nie wybaczymy!” Dzisiaj nie chcieliśmy wykrzykiwać głośnych haseł ani rozdawać ulotek. Chcieliśmy uczcić pamięć o zamordowanych w 2009 r. w centrum Moskwy aktywistach. Również chcieliśmy przypomnieć tym, którzy chowają się za immunitetami dyplomatycznymi, że sprawa Stasa i Nastii nadal żyje. Sprawa walki o prawdę i sprawiedliwość, walki z rasowymi oraz narodowymi przesądami, walki z państwem, które te przesądy generuje. Ponadto chcieliśmy wyrazić naszą solidarność z Komitetem 19 Stycznia oraz z rosyjskimi ruchami anarchistycznym i antyfaszystowskim.

Miejsce dla pamięci

Podczas akcji miał miejsce mały incydent. Na samym początku do zgromadzonych podszedł jeden z dwóch policjantów (patrol przed rosyjskim konsulatem w Krakowie stoi 24 godziny na dobę). Funkcjonariusz zapytał, co zamierzamy robić i kto jest organizatorem. W odpowiedzi usłyszał, że żadnych organizatorów nie ma i że za chwilę odbędzie się akcja pamięci. Policjant zapisał w swoim notesie nazwiska Stasa i Nastii oraz odszedł na bok cały czas patrząc w naszą stronę.

Za kilka minut pojawił się również jeden z konsulów. Nie uważając za słuszne to, że można zapytać nas o sens akcji zaczął rozmawiać z policjantem. Ten z kolei przekazał mu wszystko, czego się dowiedział od nas. Niezadowolony dyplomata powiedział, że Stas i Nastia zostali zamordowani przez przestępców i że nie podoba mu się to przedsięwzięcie. Konsul kontynuował, że przeszkadzają mu rozstawione zdjęcia i znicze przed wejściem do konsulatu. Wówczas funkcjonariusz kilkakrotnie nas poprosił o sprzątnięcie zniczy, kwiatów oraz zdjęć.

Powiedzieliśmy, że odbiera nam prawo do pamięci. Na to odpowiedział, że nie jest to miejsce dla pamięci. Wtedy zaproponowaliśmy, że jeżeli chce, to niech sam posprząta. Jednak ani on, ani jego kolega, ani sam konsul nie odważyli się w naszej obecności zabrać zdjęć, zniczy i kwiatów. Po kilku minutach rozeszliśmy się, policji nie udało się nas wylegitymować. Nasza symboliczna akcja pamięci trwała pół godziny.

Federacja Anarchistów Kraków

(http://fakrakow.wordpress.com)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.