Dodaj nową odpowiedź
Tak dla wandalek – ale niech wzmocnią swoją argumentację
Akai47, Nie, 2013-02-10 00:25 PublicystykaW Warszawie doszło do dyskusji w środowisku lewicowym oraz w prasie głównego nurtu o 15W08, grupie lub osobie, która, m.in. oblewa farbą banki, kamienice z ekskluzywnymi sklepami w proteście przeciw kapitalizmowi. Burżuazja jest oburzona, opisuje to jako akty wandalizmu. Kubisa płacze na portalu Krypolu, że zniszczono zabytek i tłumaczy, że jej mama zrobiła renowację fasady jednego z zaatakowanych budynków. Inni twierdzą, że to były akty „rewolucyjne”.
Wczoraj zauważyłam, że 15WO8 oblała farbą Deutsche Bank. Nie mam żadnej sympatii dla banków. Wszyscy wiemy jaką rolę odgrywają banki w zbijaniu kapitału dla systemu, dla dużych korporacji. Nasze pieniądze, z których my, jeśli mamy choć odrobinę szczęścia, zarabiamy marne procenty, są gromadzone i stanowią ogromny kapitał dla najbardziej odrażających interesów. Banki osiągają ogromne zyski dzięki pożyczkom i hipotekom, które coraz więcej osób musi brać, by przeżyć na rynku spekulacji nieruchomościami. Na dodatek, pracownicy banków sami czasami są mocno wyzyskiwani. Wiemy o bankach, gdzie pracownicy muszą sprzedawać wciąż nowe produkty, inaczej mniej zarabiają, albo tracą pracę, wiem o bankach, gdzie nie wolno należeć do związków zawodowych... Można jedynie ubolewać, że straty materialne banku nie są równomierne ze skalą szkód wyrządzonych przez banki społeczeństwu.
Nieco bardziej kontrowersyjne wśród części artystycznej elity, w bagnie znanym jako „środowisko lewicowe”, było oblanie farbą zabytkowej fasady kamienicy przy ul. Mokotowskiej. Ja osobiście lubię stare budynki. Mieszkam w zabytkowej kamienicy, aktualnie walczę przeciw jej zniszczeniu. My, mieszkańcy tej kamienicy, nie należymy do elity i władze miasta mają nas w dupie. Ale walczymy nie tylko dlatego, że to jest stara kamienica. Nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że to jest nasz dom. Jednak to nie oznacza, że musi mnie obchodzić los kamienicy należącej do burżuazji. To nie jest już dom w dzielnicy dla wszystkich, ale ważną część gentryfikacji, w dzielnicy pełnej „rewitalizowanych” budynków, pozbawionych lokatorów, wyczyszczonej dla bogatych, którzy cieszą się, że mogą mieszkać w tak pięknym miejscu w centrum miasta, skąd reszta z nas została usunięta i skazana na mieszkanie w slumsach.
Osoby takie jak 15W08 niszczą lub wandalizują mienie należące do elity, mając w tym jakiś polityczny cel. W dzielnicach gdzie toczy się walka klasowa w ramach gentryfikacji, takie akcje mogą zniechęcić burżuazję do osiedlenia się w dzielnicy, dzięki czemu mniej zamożni mieszkańcy będą mogli tam pozostać i nie zostaną zastąpieni przez nową elitę, której obecność prowadzi do podwyżki czynszów i cen mieszkań. Stoję po stronie niezamożnych przeciw elicie. Wszyscy na tej stronie powinni rozumieć, że toczy się teraz bardzo konkretna walka. O miejsce zamieszkania i o poziom życia tysięcy niezamożnych ludzi pracujących.
Niech gentryfikatorzy spierdalają jak najdalej od nas, niech tracą swoje inwestycje, byle osoby pracujące nie traciły swoich mieszkań.
Niektórzy publicznie bronili 15WO8 przed płaczem Kubisy, reakcji prasy i mainstreamu. Nawet nazwali tę akcję kreatywną i rewolucyjną. Tutaj mam uwagę do 15WO8 i reszty osób ich wspierających.
Tak – atak na mienie bogatych i kapitalistów, to atak na system. Ale niekoniecznie akt rewolucyjny.
Rewolucja nie jest aktem indywidualnym. Dość często sytuacjoniści, artyści i tym podobni chcą przekonać ludzi, że rewolucja powstaje z aktów indywidualnych. Ale by dokonała się rewolucja, potrzebujemy świadomość mas, lub choćby świadomości wielu osób, skłonnych walczyć o realizację swoich postulatów. Czym innym jest mała część społeczeństwa, która rozumie przekaz i parę osób które podejmują działania, a czym innym jest masowe wsparcie i otwarty i kolektywny atak.
Lepszym działaniem byłby atak dużej grupy mieszkańców dzielnicy na luksusowy obiekt. Akcja jest kiedy duża grupa osób z dzielnicy atakuje wspólnie luksusowy obiekt i wszyscy rozumieją, dlaczego to robią. W wielu krajach mają miejsce takie działania, dochodzi do buntów i masowych wystąpień. Pozostaje pytanie, czy akcje indywidualne tworzą atmosferę poparcia dla takich działań, czy też nie.
Nie twórzmy mitologii spontaniczności takich buntów. Każdy bunt musi poprzedzić świadomość społeczna. Bunt przeciw elitom musi poprzedzić świadomość klasowa. W Polsce widać jej brak.
Znaczna część osób niezamożnych, lub nawet lewicowych, broni ideologii elity, w tym ideologii jej artystycznej części. Kilka lat temu, trzeba było na tym portalu kłócić się z anarchistami na temat „rewitalizacji”, gdzie anarchiści o artystycznych skłonnościach bronili zalet estetyzacji biednych dzielnic. Chyba konkretna styczność z ofiarami tzw. rewitalizacji skutecznie wyleczyła już większość z takich poglądów. Wyleczenie kanapowej lewicy będzie trudniejsze. Nie mówiąc już o tworzeniu świadomości u osób identyfikujących się z elitą bardziej niż z biednymi. A osób z takim stanem świadomości jest bardzo wiele, przynajmniej w Warszawie.
Dlatego potrzebne są m.in. lepsze argumenty ze strony 15W08. Ja ich rozumiem, prawdopodobnie wszyscy nasi czytelnicy też, ale ich krótkie teksty na blogu raczej są dla tych już świadomych i już przekonanych o sensowności takiej akcji. Ich akcje są bardzo widoczne... więc mają możliwość ogłoszenia bardziej rozwiniętych manifestów. Tłumaczenie ludziom dlaczego atakują, w bardziej przystępnym dla większości języku, z większą ilością argumentów, które mogą do ludzi trafić. To nie takie trudne – wiele osób ma dość banków i drogich sklepów.
Inna sprawa to fakt, że potrzebujemy o wiele więcej niż ataków indywidualnych – potrzebujemy ruchów oddolnych, klasowych, bojowych. Aby je stworzyć, konieczne jest coś innego – aby te ruchy mogły się rozwijać, muszą trzymać się daleko od łap liberałów z elit, artystów, polityków i im podobnych, którzy podporządkowują interesy klasowe interesom swoich politycznych i akademickich karier, którzy utrzymują się z kasy Miasta, wspierających system funduszy, począwszy od Palikotów kończąc na zagranicznych socjaldemokratach. Niech tacy także spierdalają jak najdalej od nas, wraz ze swoimi prawdziwymi klasowymi sojusznikami.
Akcje 15W08 to dobra okazja do dyskusji i do tworzenia mocnych argumentów. Nie marnujcie jej!
(P.S. Dobra rada dla 15W08. Wiele razy władze nas ścigają, za to co piszemy w internecie. Nawet czasami nie za akcje, tylko za słowa. Kochane aktywistki z 15W08! Blogspot i Google, to nie są instrumenty dla was. Uciekajcie stamtąd! Google współpracuje z władzami i organami represji.)