Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Nie, 2013-02-10 11:28
"Tak, akurat. Oprócz tego, widzę problem z pierwszym komentarzem. To jest podejście gdy autor/ka uważa, że społeczeństwo ma wszystko gdzieś, więc pozostaje tylko akty indywidualnego buntu. Spoko, ludzie chcą buntować, niech buntują, nawet tak, ale tylko masowe ruchy będą w stanie obalić czy mocno uderzyć kapitał. Jest to po prostu fakt historyczny."
"Indywidualne strategie przetrwania są sprawą indywidualną i mogą interesować co najwyżej prasę burżuazyjną."
Zastosujmy tutaj następujący zabieg retoryczny. Atak na WTC w 2011 roku został przygotowany i wykonany przez dosłownie kilka osób. Tak więc, podług waszego rozumowania był to czyn mieszczący się w ramach indywidualnej strategii. Teraz popatrzcie jak wielkie piętno odcisnął na wszystkich obszarach życia. Żaden współczesny ruch społeczny nie miał takiego wpływu na funkcjonowanie władzy. (Zaraz powiecie, że jedynym skutkiem było zaostrzenie represji i kontroli, ale tutaj chodzi o samą skalę reakcji nie jej formę). Indywidualny czyn wpisany w pewne ramy (np. ideologiczne) może być bronią masowego rażenia.
"Kapitalizm chce żebyśmy sobie roili, że się indywidualnie wyzwalamy z czegokolwiek. Żebyśmy przyjęli indywidualne strategie przetrwania czy indywidualne strategie buntu jako jedyną możliwą drogę."
Nazwałbym to dogmatyzmem społecznym. Tak zawierzyłeś w strategie masowego wyzwalania, że nie dostrzegasz małych, jednostkowych zniewoleń, którym na co dzień podlegasz - i możesz im przeciwdziałać w pojedynkę.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
"Tak, akurat. Oprócz tego,
"Tak, akurat. Oprócz tego, widzę problem z pierwszym komentarzem. To jest podejście gdy autor/ka uważa, że społeczeństwo ma wszystko gdzieś, więc pozostaje tylko akty indywidualnego buntu. Spoko, ludzie chcą buntować, niech buntują, nawet tak, ale tylko masowe ruchy będą w stanie obalić czy mocno uderzyć kapitał. Jest to po prostu fakt historyczny."
"Indywidualne strategie przetrwania są sprawą indywidualną i mogą interesować co najwyżej prasę burżuazyjną."
Zastosujmy tutaj następujący zabieg retoryczny. Atak na WTC w 2011 roku został przygotowany i wykonany przez dosłownie kilka osób. Tak więc, podług waszego rozumowania był to czyn mieszczący się w ramach indywidualnej strategii. Teraz popatrzcie jak wielkie piętno odcisnął na wszystkich obszarach życia. Żaden współczesny ruch społeczny nie miał takiego wpływu na funkcjonowanie władzy. (Zaraz powiecie, że jedynym skutkiem było zaostrzenie represji i kontroli, ale tutaj chodzi o samą skalę reakcji nie jej formę). Indywidualny czyn wpisany w pewne ramy (np. ideologiczne) może być bronią masowego rażenia.
"Kapitalizm chce żebyśmy sobie roili, że się indywidualnie wyzwalamy z czegokolwiek. Żebyśmy przyjęli indywidualne strategie przetrwania czy indywidualne strategie buntu jako jedyną możliwą drogę."
Nazwałbym to dogmatyzmem społecznym. Tak zawierzyłeś w strategie masowego wyzwalania, że nie dostrzegasz małych, jednostkowych zniewoleń, którym na co dzień podlegasz - i możesz im przeciwdziałać w pojedynkę.