Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Tez tam byłem, pod pomnikiem Kopernika. To byla manifa proaborcyjna. Tylko po drugiej stronie. Było Was moze tysiac osob. Gdyby nie policja to my, studenci UW -"Skinheadzi w Garniturach" - jak napisala wasza Gazeta Wyborcza, lomot byscie dostali. A tak skonczylo sie tylko na obrzucaniu was jajkami. Prawdziwi skini byli tez. Byla fajna scena jak potezny kol. Kufel podszedl do jakiegos anarcha i mowi: "Chcesz sk...synu zabijac dzieci nienarodzone, to rzuc sie na mnie!" Anarchol spenial i dal nura w tlum kolesiow. A Kufel stal i czekal jak Jurand ze Spychowa, ze moze bedzie wiecej amatorow - ale nikt nie wyskoczyl. Nawet bejsbola nie wyjał z rekawa. Policja byla oglupiala i zaczela reagowac dopiero pozniej, jak nasi o malo nie przejeli megafonu. Kontrdemonstacja to byl spontan, było nas ze 30 i nie mielismy tuby. Ale hasla "Wielka Polska - katolicka!" i "Chrystus Król!" brzmialy glosniej niz lewackie jojczenie.
W Ogrodzie Saskim - to był rok '93 - wiosna. Ci "skinki" to bylem ja i moj kolega - i nie skinki tylko korporanci, dwie osoby! Szlismy za wami od Kopernika, potem Swietokszyska i sie z was smialismy. Przy Saskim wyskoczylo paru waszych i sie troche poprzytkalismy. Jednego lapete oddalismy potem policji, ktora tym razem umiala reagowac. Dostal od nas lekko po ryju, a od gliniarza potem mocniej, bo sie stawial. Strasznie plaka, az mi go było szkoda.
Pewnie tego nie puscicie, w ramach walki o wolnosc slowa, no nie?
Inna rzecz ze anarchisci owczesni, oprocz kol. Rycia co byl u mie na wydziale (szacun), to byly naprawde leszcze. Przez pare lat prowadzilismy stolik z prasa narodowa i prawicowa przez brama UW - raz jakichs paru chcialo zafikac, tylko zamiast lac naszego kolportera zaczeli go wyzywac i szturchac. W miedzyczasie ktos powiadomili nas w knajpie obok. Klienci - anarchole wlasnie (czerwono-czarne naszywki), znalezli sie w nagle w mniejszosci i obskoczyli becki w przejsciu podziemnym gdzie ich spraowadzilismy. I byl spokoj. Solidarnosci Socjalistycznej sie nie ruszalo, bo to psychopaci byli.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Warszawa' 92 i '93
Tez tam byłem, pod pomnikiem Kopernika. To byla manifa proaborcyjna. Tylko po drugiej stronie. Było Was moze tysiac osob. Gdyby nie policja to my, studenci UW -"Skinheadzi w Garniturach" - jak napisala wasza Gazeta Wyborcza, lomot byscie dostali. A tak skonczylo sie tylko na obrzucaniu was jajkami. Prawdziwi skini byli tez. Byla fajna scena jak potezny kol. Kufel podszedl do jakiegos anarcha i mowi: "Chcesz sk...synu zabijac dzieci nienarodzone, to rzuc sie na mnie!" Anarchol spenial i dal nura w tlum kolesiow. A Kufel stal i czekal jak Jurand ze Spychowa, ze moze bedzie wiecej amatorow - ale nikt nie wyskoczyl. Nawet bejsbola nie wyjał z rekawa. Policja byla oglupiala i zaczela reagowac dopiero pozniej, jak nasi o malo nie przejeli megafonu. Kontrdemonstacja to byl spontan, było nas ze 30 i nie mielismy tuby. Ale hasla "Wielka Polska - katolicka!" i "Chrystus Król!" brzmialy glosniej niz lewackie jojczenie.
W Ogrodzie Saskim - to był rok '93 - wiosna. Ci "skinki" to bylem ja i moj kolega - i nie skinki tylko korporanci, dwie osoby! Szlismy za wami od Kopernika, potem Swietokszyska i sie z was smialismy. Przy Saskim wyskoczylo paru waszych i sie troche poprzytkalismy. Jednego lapete oddalismy potem policji, ktora tym razem umiala reagowac. Dostal od nas lekko po ryju, a od gliniarza potem mocniej, bo sie stawial. Strasznie plaka, az mi go było szkoda.
Pewnie tego nie puscicie, w ramach walki o wolnosc slowa, no nie?
Inna rzecz ze anarchisci owczesni, oprocz kol. Rycia co byl u mie na wydziale (szacun), to byly naprawde leszcze. Przez pare lat prowadzilismy stolik z prasa narodowa i prawicowa przez brama UW - raz jakichs paru chcialo zafikac, tylko zamiast lac naszego kolportera zaczeli go wyzywac i szturchac. W miedzyczasie ktos powiadomili nas w knajpie obok. Klienci - anarchole wlasnie (czerwono-czarne naszywki), znalezli sie w nagle w mniejszosci i obskoczyli becki w przejsciu podziemnym gdzie ich spraowadzilismy. I byl spokoj. Solidarnosci Socjalistycznej sie nie ruszalo, bo to psychopaci byli.