Dodaj nową odpowiedź

Jeździć pociągami i innymi publicznymi środkami transportu, głośno domagać się zwiększenia finansowania dla tego sektora, wspierać protesty i strajki pracowników transportu publicznego, protestować przeciwko budowom autostrad, te już istniejące bojkotować, protestować przeciwko budowom parkingów... to tylko kilka przykładów tego co może zrobić zwykły obywatel. Tylko czy zwykłego obywatela to obchodzi? On ma swój stary-nowy samochodzik i ma w dupie to, że jest to niebezpieczny, nieefektywny, nieekonomiczny i szkodliwy dla środowiska środek transportu. Kilkaset metrów po zakupy? autem oczywiście... Ludzie kupili bajkę o rzekomej wolności wynikającej z posiadania samochodów. Ale już "władze" przebąkują o zwiększeniu wymagań wobec aut (stan techniczny), nowe drogi są płatne, prakingi też... wkrótce ubogie warstwy zostaną całkowicie zamknięte w swoich gettach - tak jak już dziś wielu biednych mieszkańców prowincji odciętych zostało od świata, bo nie będzie ich stać na przejazd mostem czy płatną drogą a komunikacji publicznej nie będzie, wtedy się obudzą ale będzie już za późno...