Dodaj nową odpowiedź

Przedsiębiorstwo Uniwersytet Rzeszowski

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Gospodarka | Kultura | Prawa pracownika

Mamy tylko najpotrzebniejsze zajęcia. Już nie jest jak dawniej, gdy program dopasowaliśmy, aby utrzymać profesora – mówi jeden z profesorów Uniwersytety Rzeszowskiego, powtarzając tym samym slogan o zbawczym oddziaływaniu wolnego rynku na wszelkie strefy społeczne. Tak od przedszkoli po uniwersytety, od bibliotek po szpitale – ma się ostać tylko to co przynosi zyski. „Musi zarabiać”, „samo-się-utrzymywać”, a jak nie to likwidacja, bankructwo.

Musimy zaciskać pasa. Zwłaszcza, że coraz mniej pieniędzy dostajemy od ministerstwa. Kilka lat temu było to 70 proc., teraz 58. Resztę musimy zarobić - mówi Ludwik Borowiec, rzecznik UR. - Ograniczamy zajęcia do minimum - dodaje.

I tak, Uniwersytet Rzeszowski, aby dostosować się do wymogów rynku, rozpoczął cięcia finansowe. Pracujący magistrzy zostali wysłani na bezpłatne urlopy, a i profesorom obniżono pensje. Cięcia zaowocowały tym, że studenci mają teraz znacznie mniej zajęć. Zwiększono też grupy ćwiczeniowe, bo po co myśleć o jakości ćwiczeń, skoro to nieopłacalne.

Władze uczelni mówią, że studenci muszą się nauczyć, że za coś ponad standard trzeba płacić. I chyba też tego, że standard znaczy – nie do zniesienia?

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.