Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
"opinia publiczna w USA, w Polsce i wielu innych krajach stawia znak „równa się” między socjalizmem, a państwową kontrolą nad gospodarką"
Może nie tyle "opinia publiczna" co jej wyeksponowany medialnie wycinek, po prostu aby uzyskać oczekiwane odpowiedzi trzeba wiedzieć kogo i kiedy zapytać oraz jak sformułować pytanie, można też zwyczajnie samemu przygotować "opinię" i ją rozpowszechnić jako "publiczną".
"nacjonalizmy trzecioświatowe przybierają formę bolszewickich reżimów"
Tylko propagandowo, ich działania zazwyczaj nie mają nic wspólnego z jakąkolwiek ideologią rewolucyjną.
"Wielu lewicowców, głównie tych będących pod wpływem leninizmu postrzega ruchy narodowowyzwoleńcze jako strategię oponowania amerykańskiemu imperializmowi i kapitalizmowi."
Być może niektórzy, być może jest to wyraz desperacji albo głupoty. Ale może to też być zagrywka taktyczna - wspólny wróg jednoczy. Z drugiej strony wielu innych lewicowców postrzega bunty przeciw lokalnym dyktatorom jako "walkę o wolność" choć z góry wiadomo, że rzuci to taki kraj prosto w macki światowej finansjery. W takich sytuacjach nie ma dobrych rozwiązań, to kwestia wyboru pomiędzy różnymi formami zła.
"Uważają, iż stworzenie niezależnej gospodarki narodowej ukróci dominację wielkiego kapitalu."
Może nie aż tak stanowczo jak to zostało tutaj sformułowane ale jest to prawda.
"Trzeci świat ma to do siebie, że jest
bardzo ubogi. Nie ma tam kapitału zdolnego do zwiększenia produktywności pracowników. Żeby system działał muszą oni znajdować się pod karabinem."
Doskonały przykład procesu myślowego osoby wychowanej w systemie zdominowanym przez kapitał. W ubogich gospodarkach może brakować technologii, surowców czy zwyczajnie doświadczenia ale "kapitał" mogą sobie przecież sami wymyślić dokładnie w ten sam sposób jak zrobiły to państwa rozwinięte. Podstawowy poziom życia w wielu krajach można podnieść już choćby poprzez usprawnienie i racjonalizację dystrybucji czy sensowniejsze wykorzystanie już posiadanych zasobów, może nie wszyscy mieliby autka ze złotymi klamkami ale przynajmniej nie byłoby głodu. A kapitał niezbędny do dalszego rozwoju - ten prawdziwy a nie finansowy, można pozyskać na wiele różnych sposobów, w wielu przypadkach można go po prostu wytworzyć. No ale to wszystko oczywiście tylko w przypadku gdyby komuś faktycznie zależało na rozwoju a nie na doraźnych zyskach.
W powyższym cytacie dziwna wydaje się wzmianka o "produktywności", czy aby jest ona sensowna skoro to właśnie trzecioświatowi robotnicy wytwarzają zdecydowaną większość produktów używanych w krajach rozwiniętych? Jaka jest zatem "produktywność" Europejczyka roznoszącego ulotki?
"Stany Zjednoczone są krajem wolności słowa"
"Cóż z tego, że media są wolne skoro odbiorcy nie. Każdy sam sobie cenzorem." (Kosik Rafał - Mars)
"Można swobodnie głosić swoje poglądy można zarejestrować zgromadzenie i przemaszerować z punktu A do punktu B"
Tyle teorii. W praktyce nikt nie musi nikomu zabraniać przemarszu z punktu A do punktu B ponieważ swoboda ta jest ograniczona zazwyczaj przez "zniewolenie ekonomiczne", to samo dotyczy też głoszenia poglądów czy aktywności społecznej. A gdy ktoś jednak zdobędzie się na wysiłek i pokonując ograniczenia ekonomiczne spróbuje wędrówki do punktu B to napotka na swej drodze dobre staroświeckie oddziały pacyfikujące.
"Hasło to jest jednak złudne, gdyż owszem w dawnych czasach wielu ludziom żyło się lepiej to znajdowali się oni pod takim batem, że w momencie kiedy odbierano im chleb i chcieli stawić opór nie mogło obyć się bez ofiar śmiertelnych"
To jest zagadka - gdyby dziś ludzie w Polsce czuli się na tyle bezpiecznie ekonomicznie aby zorganizować masowe protesty i strajki to czy nie zakończyłoby się to podobnie? W ostatnich latach mamy w Europie dość sporo przykładów różnorakich represji w "wolnych" krajach, są także ofiary śmiertelne.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
"opinia publiczna w USA, w
"opinia publiczna w USA, w Polsce i wielu innych krajach stawia znak „równa się” między socjalizmem, a państwową kontrolą nad gospodarką"
Może nie tyle "opinia publiczna" co jej wyeksponowany medialnie wycinek, po prostu aby uzyskać oczekiwane odpowiedzi trzeba wiedzieć kogo i kiedy zapytać oraz jak sformułować pytanie, można też zwyczajnie samemu przygotować "opinię" i ją rozpowszechnić jako "publiczną".
"nacjonalizmy trzecioświatowe przybierają formę bolszewickich reżimów"
Tylko propagandowo, ich działania zazwyczaj nie mają nic wspólnego z jakąkolwiek ideologią rewolucyjną.
"Wielu lewicowców, głównie tych będących pod wpływem leninizmu postrzega ruchy narodowowyzwoleńcze jako strategię oponowania amerykańskiemu imperializmowi i kapitalizmowi."
Być może niektórzy, być może jest to wyraz desperacji albo głupoty. Ale może to też być zagrywka taktyczna - wspólny wróg jednoczy. Z drugiej strony wielu innych lewicowców postrzega bunty przeciw lokalnym dyktatorom jako "walkę o wolność" choć z góry wiadomo, że rzuci to taki kraj prosto w macki światowej finansjery. W takich sytuacjach nie ma dobrych rozwiązań, to kwestia wyboru pomiędzy różnymi formami zła.
"Uważają, iż stworzenie niezależnej gospodarki narodowej ukróci dominację wielkiego kapitalu."
Może nie aż tak stanowczo jak to zostało tutaj sformułowane ale jest to prawda.
"Trzeci świat ma to do siebie, że jest
bardzo ubogi. Nie ma tam kapitału zdolnego do zwiększenia produktywności pracowników. Żeby system działał muszą oni znajdować się pod karabinem."
Doskonały przykład procesu myślowego osoby wychowanej w systemie zdominowanym przez kapitał. W ubogich gospodarkach może brakować technologii, surowców czy zwyczajnie doświadczenia ale "kapitał" mogą sobie przecież sami wymyślić dokładnie w ten sam sposób jak zrobiły to państwa rozwinięte. Podstawowy poziom życia w wielu krajach można podnieść już choćby poprzez usprawnienie i racjonalizację dystrybucji czy sensowniejsze wykorzystanie już posiadanych zasobów, może nie wszyscy mieliby autka ze złotymi klamkami ale przynajmniej nie byłoby głodu. A kapitał niezbędny do dalszego rozwoju - ten prawdziwy a nie finansowy, można pozyskać na wiele różnych sposobów, w wielu przypadkach można go po prostu wytworzyć. No ale to wszystko oczywiście tylko w przypadku gdyby komuś faktycznie zależało na rozwoju a nie na doraźnych zyskach.
W powyższym cytacie dziwna wydaje się wzmianka o "produktywności", czy aby jest ona sensowna skoro to właśnie trzecioświatowi robotnicy wytwarzają zdecydowaną większość produktów używanych w krajach rozwiniętych? Jaka jest zatem "produktywność" Europejczyka roznoszącego ulotki?
"Stany Zjednoczone są krajem wolności słowa"
"Cóż z tego, że media są wolne skoro odbiorcy nie. Każdy sam sobie cenzorem." (Kosik Rafał - Mars)
"Można swobodnie głosić swoje poglądy można zarejestrować zgromadzenie i przemaszerować z punktu A do punktu B"
Tyle teorii. W praktyce nikt nie musi nikomu zabraniać przemarszu z punktu A do punktu B ponieważ swoboda ta jest ograniczona zazwyczaj przez "zniewolenie ekonomiczne", to samo dotyczy też głoszenia poglądów czy aktywności społecznej. A gdy ktoś jednak zdobędzie się na wysiłek i pokonując ograniczenia ekonomiczne spróbuje wędrówki do punktu B to napotka na swej drodze dobre staroświeckie oddziały pacyfikujące.
"Hasło to jest jednak złudne, gdyż owszem w dawnych czasach wielu ludziom żyło się lepiej to znajdowali się oni pod takim batem, że w momencie kiedy odbierano im chleb i chcieli stawić opór nie mogło obyć się bez ofiar śmiertelnych"
To jest zagadka - gdyby dziś ludzie w Polsce czuli się na tyle bezpiecznie ekonomicznie aby zorganizować masowe protesty i strajki to czy nie zakończyłoby się to podobnie? W ostatnich latach mamy w Europie dość sporo przykładów różnorakich represji w "wolnych" krajach, są także ofiary śmiertelne.