Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
To powoli i spokojnie. Po pierwsze, wspomniałem o dyskryminacji w odpowiedzi na twoje pytanie, dlaczego współczesne parytety są sprawiedliwe, a poronione projekty skrajnej prawicy przed wojną zbrodnicze. Otóż (uwaga, uwaga) Żydzi byli przed wojną grupą silnie w Polsce dyskryminowaną. Wprowadzenie numerus clausus oznaczało kolejny krok w praktyce ich dyskryminacji. Jak pokazują badania kobiety są (uwaga, uwaga) we współczesnej Polsce dyskryminowane (mniej zarabiają na tych samych stanowiskach, mają mniejsze szans awansu przy takich samych kompetencjach i tak dalej). Przyznanie parytetu oznacza kolejny krok w praktyce walki z dyskryminacją.
"Połowa czołowych finansistów i kierownictwa banku światowego ma żydowskie korzenie" - z takimi twierdzeniami nie dyskutuję, bo to czystej wody antysemityzm. Polecam przenieść się na nacjonalista.pl czy coś w tym rodzaju. Znajdziesz tam dla swoich fobii pełne zrozumienie.
I wreszcie - liczba kobiet we władzach nadzorczych i na wyższych stanowiskach rośnie (jak pokazuje przykład Stanów czy Europy Zachodniej) dzięki parytetom. To nie jest tak, że te nieliczne, którym wcześniej się to jakimś cudem udawało, miało kwalifikacje, a teraz na siłę wpycha się nieudolne. Otóż mechanizm (uwaga, uwaga) dyskryminacji polega właśnie na tym, że chociaż funkcjonowało sobie mnóstwo kobiet przygotowanych do pełnienia odpowiedzialnych funkcji, nie dostawały pracy. Za bycie kobietami. "Wszystkim wtedy będzie można zarzucić, że ich jedyną zasługą jest to że mają XX w genomie." - nacjonaliści i tym podobni psychole będą im to mogli zarzucić, rozsądnie myślący ludzie zaczynają rozumieć powyżej opisany mechanizm.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
To powoli i spokojnie. Po
To powoli i spokojnie. Po pierwsze, wspomniałem o dyskryminacji w odpowiedzi na twoje pytanie, dlaczego współczesne parytety są sprawiedliwe, a poronione projekty skrajnej prawicy przed wojną zbrodnicze. Otóż (uwaga, uwaga) Żydzi byli przed wojną grupą silnie w Polsce dyskryminowaną. Wprowadzenie numerus clausus oznaczało kolejny krok w praktyce ich dyskryminacji. Jak pokazują badania kobiety są (uwaga, uwaga) we współczesnej Polsce dyskryminowane (mniej zarabiają na tych samych stanowiskach, mają mniejsze szans awansu przy takich samych kompetencjach i tak dalej). Przyznanie parytetu oznacza kolejny krok w praktyce walki z dyskryminacją.
"Połowa czołowych finansistów i kierownictwa banku światowego ma żydowskie korzenie" - z takimi twierdzeniami nie dyskutuję, bo to czystej wody antysemityzm. Polecam przenieść się na nacjonalista.pl czy coś w tym rodzaju. Znajdziesz tam dla swoich fobii pełne zrozumienie.
I wreszcie - liczba kobiet we władzach nadzorczych i na wyższych stanowiskach rośnie (jak pokazuje przykład Stanów czy Europy Zachodniej) dzięki parytetom. To nie jest tak, że te nieliczne, którym wcześniej się to jakimś cudem udawało, miało kwalifikacje, a teraz na siłę wpycha się nieudolne. Otóż mechanizm (uwaga, uwaga) dyskryminacji polega właśnie na tym, że chociaż funkcjonowało sobie mnóstwo kobiet przygotowanych do pełnienia odpowiedzialnych funkcji, nie dostawały pracy. Za bycie kobietami. "Wszystkim wtedy będzie można zarzucić, że ich jedyną zasługą jest to że mają XX w genomie." - nacjonaliści i tym podobni psychole będą im to mogli zarzucić, rozsądnie myślący ludzie zaczynają rozumieć powyżej opisany mechanizm.