Dodaj nową odpowiedź

A gdy dziś spoglądamy z

A gdy dziś spoglądamy z perspektywy czasu i otaczającej nas nędzy to czy nie mamy czasem ochoty zabijać naszych własnych rodzimych "opozycjonistów" z minionej epoki? Pytam poważnie.

Nie ma nic bardziej naiwnego, niż twierdzenie, że lokalne walki z wielkim przemysłem czy batalie o prawa mniejszości lub nawet większości są tylko przejawem oddolnej aktywności społeczeństwa, w zdecydowanej większości jest to część walki pomiędzy "grupami interesów", które lokalne społeczności mają głęboko w dupie. Jeśli ktoś ma co do tego wątpliwości niech ponownie zapozna się z niedawną historią Polski - to doskonały przykład jak "wielcy" potrafią wykorzystywać oddolne ruchy.

Oczywiście źle się dzieje gdy ktoś ginie czy cierpi w imię sprawy, w którą wierzy - wcale nie zamierzam usprawiedliwiać zbrodni. Po prostu jakoś trudno mi uwierzyć, że informacja ta nie jest tylko częścią propagandy przeciwko jakiejkolwiek formie uspołeczniania środków produkcji, podobnych tragedii jest o wiele więcej a większość z nich nigdy nie wzbudza zainteresowania mediów (nawet te tzw. niezależne często ignorują takie informacje). Absolutnie nie wierzę żeby ustąpienie chavistów na rzecz opozycji w jakikolwiek sposób zmieniło na lepsze los wenezuelskich mniejszości - po prostu GW (dziś opisująca "tragiczną sytuację" wenezuelskiej gospodarki) rozpisywałaby się o "rozwoju gospodarczym" podczas gdy mieszkańcy Wenezueli żyliby w coraz większej nędzy, dokładnie tak samo jak ma to miejsce w Polsce. Socjalizm Chaveza zawsze będzie kojarzył się z poprawą poziomu życia ludności - zmniejszył odsetek żyjących w skrajnej biedzie z siedemdziesięciu do dwudziestu procent (za telewizją Polsat), historia wiele wybaczy za taki sukces.

Trudno nie przyznać jednak, że dość śmiesznie prezentują się ostatnie poczynania Wenezueli - decyzja o budowie mauzoleum z "mumią" Chaveza w roli dekoracji jest, delikatnie mówiąc, dziwna. Choć to chyba wynika z charakteru ludzkości, z jakiegoś powodu ludzie potrzebują symboli i autorytetów, często nawet ci, którzy oficjalnie deklarują, że ich to "wcale a wcale nie obchodzi". Wystarczy poczytać choćby niektóre komentarze w tym serwisie, w których "ludzie nie uznający autorytetów" przerzucają się cytatami z dzieł "autorytetów" lub "śmiertelnie poważne" informacje na temat "walki o symbole". Zatem niech będzie kolejne mauzoleum, co za różnica.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.