Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
"Czyli według twojej opinii należało go "trzymać krótko" zanim on zaczął to robić."
Nie, bo to nie oznacza, że wymagałbym od kogokolwiek innego, niż od samego siebie, odwagi by zabić Hitlera. I że poparłbym powstanie systemu represji, odsiewania i eliminowania Hitlerów. Po prostu nie miałbym nic przeciwko zamachowcowi. Lub niewiele. I może sam, w przypływie odwagi, spróbowałbym zabić człowieka dążącego do takiej władzy, jaką zdobył Hitler lub osoby, która już taką władzę zdobyła. Bo to jest wystarczająco podobne do samoobrony, by dokonać tego bez wątpliwości moralnych.
"Cóż to oznacza? Prewencyjne areszty, zsyłki, egzekucje?"
Dla tyranów i potencjalnych tyranów? Zamachy na ich życie. Nie wymagają żadnego z trzech wymienionych przez Ciebie warunków.
"Kto i w jaki sposób miałby oceniać czy ktoś "może sprawić, że zginą miliony"?"
Każdy według własnego sumienia i rozsądku. Tak, to powoduje chaos, ale samo w sobie jeszcze nie prowadzi do poparcia innego tyrana.
"Pewnie nie zdajesz sobie sprawy, że to co piszesz jest zaprzeczeniem podstaw wszelkich wersji ideologii nazywanej "anarchizmem". "
Bredzisz. Albo uzasadnij. Rozumiesz, uzasadnij, czyli podaj te zasady anarchizmu, które wykluczają człowieka, chcącego zabić tyrana lub osobę sięgającą po władzę tyrańską, z gry którą nazywa się anarchizmem. Moim zdaniem wyjdzie Ci, że sporo anarchistów, w tym tych, którzy tylko potencjalnie dopuszczali zamachy (np. Ben Tucker, gdyby została ograniczona wolność słowa) to nie byli anarchiści. Co będzie oznaczało, że nazywasz sobie coś anarchizmem, co historycznie anarchizmem nie było nazywane. A przynajmniej nie było tylko to nazywane anarchizmem. A jeśli tak, to wiesz, mnie jednak interesuje taki anarchizm, który nie jest wiernym naśladownictwem, ale ma coś wspólnego ze swoją przeszłością, bo moim zdaniem coś w niej było dobre. Np. zasada, że wolno zabijać tyranów/dyktatorów i ludzi sięgających po władzę tyrańską/dyktatorską. Piszę też o władzy dyktatorskiej, bo definicja wikipediowa tyrana stawia warunek zdobycia władzy nielegalnie, a to absurd, z mojego punktu widzenia uznawać legalną władzę, bo jest legalna. Raczej to, czy jest legalna powinno zależeć od tego, czy władza ta działa tak, bym w zgodzie ze swoim sumieniem mógł się jej poddać.
"Więcej, to zaprzeczenie humanizmu."
A cóż to ten humanizm, potrafisz jakoś go określić? Podejrzewam, że nie i jeśli się to potwierdzi, to znowu nie będzie mi się z Tobą chciało gadać.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
"Czyli według twojej opinii
"Czyli według twojej opinii należało go "trzymać krótko" zanim on zaczął to robić."
Nie, bo to nie oznacza, że wymagałbym od kogokolwiek innego, niż od samego siebie, odwagi by zabić Hitlera. I że poparłbym powstanie systemu represji, odsiewania i eliminowania Hitlerów. Po prostu nie miałbym nic przeciwko zamachowcowi. Lub niewiele. I może sam, w przypływie odwagi, spróbowałbym zabić człowieka dążącego do takiej władzy, jaką zdobył Hitler lub osoby, która już taką władzę zdobyła. Bo to jest wystarczająco podobne do samoobrony, by dokonać tego bez wątpliwości moralnych.
"Cóż to oznacza? Prewencyjne areszty, zsyłki, egzekucje?"
Dla tyranów i potencjalnych tyranów? Zamachy na ich życie. Nie wymagają żadnego z trzech wymienionych przez Ciebie warunków.
"Kto i w jaki sposób miałby oceniać czy ktoś "może sprawić, że zginą miliony"?"
Każdy według własnego sumienia i rozsądku. Tak, to powoduje chaos, ale samo w sobie jeszcze nie prowadzi do poparcia innego tyrana.
"Pewnie nie zdajesz sobie sprawy, że to co piszesz jest zaprzeczeniem podstaw wszelkich wersji ideologii nazywanej "anarchizmem". "
Bredzisz. Albo uzasadnij. Rozumiesz, uzasadnij, czyli podaj te zasady anarchizmu, które wykluczają człowieka, chcącego zabić tyrana lub osobę sięgającą po władzę tyrańską, z gry którą nazywa się anarchizmem. Moim zdaniem wyjdzie Ci, że sporo anarchistów, w tym tych, którzy tylko potencjalnie dopuszczali zamachy (np. Ben Tucker, gdyby została ograniczona wolność słowa) to nie byli anarchiści. Co będzie oznaczało, że nazywasz sobie coś anarchizmem, co historycznie anarchizmem nie było nazywane. A przynajmniej nie było tylko to nazywane anarchizmem. A jeśli tak, to wiesz, mnie jednak interesuje taki anarchizm, który nie jest wiernym naśladownictwem, ale ma coś wspólnego ze swoją przeszłością, bo moim zdaniem coś w niej było dobre. Np. zasada, że wolno zabijać tyranów/dyktatorów i ludzi sięgających po władzę tyrańską/dyktatorską. Piszę też o władzy dyktatorskiej, bo definicja wikipediowa tyrana stawia warunek zdobycia władzy nielegalnie, a to absurd, z mojego punktu widzenia uznawać legalną władzę, bo jest legalna. Raczej to, czy jest legalna powinno zależeć od tego, czy władza ta działa tak, bym w zgodzie ze swoim sumieniem mógł się jej poddać.
"Więcej, to zaprzeczenie humanizmu."
A cóż to ten humanizm, potrafisz jakoś go określić? Podejrzewam, że nie i jeśli się to potwierdzi, to znowu nie będzie mi się z Tobą chciało gadać.
nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.