Dodaj nową odpowiedź

Przyjacielu, uspokój się. Tak bezkrytycznie podchodząc do takich artykułów, nie pokazujesz, że jesteś mniejszym ułomem. A chyba nie na tym ci zależy.

mająca miliony na koncie organizacja kazała zdychać biedakom w cierpieniu
Może mając, a może nie mając. Nie znam źródeł, ale podejrzewam, że skoro "naukowcy" się za to zabrali, to opiera się to na oszacowaniach. A nawet jeśli jakieś olbrzymie sumy się w nich nie zgadzały, nie znaczy to, że były na tajnych kontach pani T. Równie dobrze, mogły być oddawane jako haracz do Watykanu, dla urzędników - zwłaszcza w Indiach, gdzie pani T. zaczynała karierę - albo miały być przeznaczone na nową działalność misyjną, ale z powodów logistycznych nie nadążano z ich wydawaniem - pani T. nie była chyba dr. hab. zarządzania, a miała na głowie 600 misji.