Dodaj nową odpowiedź

Poznań: Ugody w żłobkach w sprawie nadgodzin

Kraj | Prawa kobiet/Feminizm | Prawa pracownika

Jesienią 2011 r. szesnaście pracownic Zespołu Żłobków nr. 1 w Poznaniu, członkiń OZZ Inicjatywa Pracownicza, złożyło w sądzie pracy pozwy, domagając się od pracodawcy wypłacenia wynagrodzeń za pracę w nadgodzinach. Powódki utrzymują, że w 2009 r. dyrektorka Zespołu Żłobków, Aldona Sokołowska, nakazała im pracować o 25 minut dłużej każdego dnia, niż przewidywała odpowiednia ustawa. Salowe i opiekunki zareagowały na zmianę czasu pracy pismem, żądając respektowania ustawowej normy czasu pracy. Sokołowska nie odpowiedziała, a po kilku latach sprawa trafiła do sądu. Zaniedbania dyrektor Zespołu mogły kosztować miasto nawet 150-200 tys. zł.

Na wniosek OZZ Inicjatywa Pracownicza kontrolę w zespole przeprowadziła Państwowa Inspekcja Pracy. Z początku dyrektorka Zespołu zdecydowanie twierdziła, że pracownice nigdy nie zostawały w pracy dłużej. Na dowód pokazała karty ewidencji czasu pracy (niepodpisane przez pracownice, pomimo wymogu regulaminowego), gdzie rzeczywiście zapisane było, że salowe i opiekunki pracowały 7 godz. 35 min. Taką wersję dyrektorka potwierdziła podczas pierwszych rozpraw w sądzie pracy, wykluczając polubowne załatwienie sprawy. Po jakimś czasie Sokołowska zmieniła zdanie, przyznając, że powódki jednak pracowały w nadgodzinach. Jednocześnie wystosowała propozycję ugody.

Zdaniem Jarosława Urbańskiego z Inicjatywy Pracowniczej, który był pełnomocnikiem pracownic, dyrektorka żłobków poświadczyła w kartach zaprezentowanych PIP nieprawdę, żeby uniknąć zapłaty za nadgodziny. Sprawa na razie nie trafiła jednak do prokuratury. W październiku 2012 r. czternaście powódek podpisało ugodę, otrzymując 1,5-2 tys. zł. na osobę.

18 marca zakończył się proces dotyczący dwóch pozostałych pracownic Zespołu Żłobków nr. 1. Domagały się one nie tylko wypłaty wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach, ale także spłaty zaległych premii, których opiekunki nie otrzymały. Pełnomocniczka Aldony Sokołowskiej, Małgorzata Słowińska, broniła decyzji dyrektorki twierdząc, że premie w tym zespole są uznaniowe. Przedstawiciel związkowy, Jarosław Urbański, zauważył jednak, że nie ma o tym mowy w regulaminie premiowania, który jasno wymienia i precyzuje zasady przyznawania premii. Ponadto sam fakt istnienia sztywnego regulaminu premiowania dowodzi, że premie nie są uznaniowe, a regulaminowe.

Ostatecznie doszło do podpisania ugody między pracownicami żłobków a pozwanymi. Na konta opiekunek w ciągu tygodnia wpłynąć ma 2300 zł. Pracownice są zadowolone z faktu, iż sąd uznał ich argumenty. Przyznały jednak, że nie są w pełni usatysfakcjonowane ugodą. Podpisały ją w dużej mierze ze względu na niewydolność polskich organów państwowych i długość trwania postępowania procesowego.

Sprawa zaległych nadgodzin się jednak nie zakończyła. Według Okręgowej Inspekcji Pracy dyrekcja Zespołu Żłobków nr 1 zobowiązała się do wypłacenia pozostały pracownicom (także byłym) zaległych nadgodzin do końca pierwszego kwartału tego roku. Póki co nie wywiązano się z tej deklaracji.

(ozzip.pl)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.