Dodaj nową odpowiedź
Poznań: Ugody w żłobkach w sprawie nadgodzin
Renegade, Wto, 2013-03-19 19:37 Kraj | Prawa kobiet/Feminizm | Prawa pracownikaJesienią 2011 r. szesnaście pracownic Zespołu Żłobków nr. 1 w Poznaniu, członkiń OZZ Inicjatywa Pracownicza, złożyło w sądzie pracy pozwy, domagając się od pracodawcy wypłacenia wynagrodzeń za pracę w nadgodzinach. Powódki utrzymują, że w 2009 r. dyrektorka Zespołu Żłobków, Aldona Sokołowska, nakazała im pracować o 25 minut dłużej każdego dnia, niż przewidywała odpowiednia ustawa. Salowe i opiekunki zareagowały na zmianę czasu pracy pismem, żądając respektowania ustawowej normy czasu pracy. Sokołowska nie odpowiedziała, a po kilku latach sprawa trafiła do sądu. Zaniedbania dyrektor Zespołu mogły kosztować miasto nawet 150-200 tys. zł.
Na wniosek OZZ Inicjatywa Pracownicza kontrolę w zespole przeprowadziła Państwowa Inspekcja Pracy. Z początku dyrektorka Zespołu zdecydowanie twierdziła, że pracownice nigdy nie zostawały w pracy dłużej. Na dowód pokazała karty ewidencji czasu pracy (niepodpisane przez pracownice, pomimo wymogu regulaminowego), gdzie rzeczywiście zapisane było, że salowe i opiekunki pracowały 7 godz. 35 min. Taką wersję dyrektorka potwierdziła podczas pierwszych rozpraw w sądzie pracy, wykluczając polubowne załatwienie sprawy. Po jakimś czasie Sokołowska zmieniła zdanie, przyznając, że powódki jednak pracowały w nadgodzinach. Jednocześnie wystosowała propozycję ugody.
Zdaniem Jarosława Urbańskiego z Inicjatywy Pracowniczej, który był pełnomocnikiem pracownic, dyrektorka żłobków poświadczyła w kartach zaprezentowanych PIP nieprawdę, żeby uniknąć zapłaty za nadgodziny. Sprawa na razie nie trafiła jednak do prokuratury. W październiku 2012 r. czternaście powódek podpisało ugodę, otrzymując 1,5-2 tys. zł. na osobę.
18 marca zakończył się proces dotyczący dwóch pozostałych pracownic Zespołu Żłobków nr. 1. Domagały się one nie tylko wypłaty wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach, ale także spłaty zaległych premii, których opiekunki nie otrzymały. Pełnomocniczka Aldony Sokołowskiej, Małgorzata Słowińska, broniła decyzji dyrektorki twierdząc, że premie w tym zespole są uznaniowe. Przedstawiciel związkowy, Jarosław Urbański, zauważył jednak, że nie ma o tym mowy w regulaminie premiowania, który jasno wymienia i precyzuje zasady przyznawania premii. Ponadto sam fakt istnienia sztywnego regulaminu premiowania dowodzi, że premie nie są uznaniowe, a regulaminowe.
Ostatecznie doszło do podpisania ugody między pracownicami żłobków a pozwanymi. Na konta opiekunek w ciągu tygodnia wpłynąć ma 2300 zł. Pracownice są zadowolone z faktu, iż sąd uznał ich argumenty. Przyznały jednak, że nie są w pełni usatysfakcjonowane ugodą. Podpisały ją w dużej mierze ze względu na niewydolność polskich organów państwowych i długość trwania postępowania procesowego.
Sprawa zaległych nadgodzin się jednak nie zakończyła. Według Okręgowej Inspekcji Pracy dyrekcja Zespołu Żłobków nr 1 zobowiązała się do wypłacenia pozostały pracownicom (także byłym) zaległych nadgodzin do końca pierwszego kwartału tego roku. Póki co nie wywiązano się z tej deklaracji.
(ozzip.pl)