Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Przepraszam ale ja nie wierzę aby protesty społeczne w jakiś realny sposób przyczyły się do tej decyzji. To starcie pomiędzy "wielkimi", my możemy się jedynie przyglądać.
Co do formy protestów ("Merkel z wąsikiem") to akurat nie jest ona tak całkiem bezzasadna. Dziś w Hiszpańskim parlamencie padło pytanie (ze strony deputowanego z ramienia IU) czy "rząd robi to co robi na zlecenie Berlina?", a w polskim sejmie porównywano UE do Cesarstwa Rzymskiego. Coraz wyraźniej widoczny jest cel polityki realizowanej przez państwa centrum - scentralizowane imperium, w którym biedne prowincje pracują na bogate centrum. Wkrótce będziemy mieli w Unii swój własny Trzeci Świat (w południowej i środkowo-wschodniej Europie), tego potrzebuje Europa - taniej bazy produkcyjnej w strefie euro. A "radykalna lewica" nadal będzie z zachwytem opowiadać o "zachodnim socjalu". Trudno, nie dziś to jutro - następne pokolenia na pewno nie uwierzą, że obywatele centrum zawdzięczają ten socjal swojej pracy, będą wiedzieć, że to wynik wyzysku, którego są ofiarami.
Zanim ktoś wyskoczy z jakąś gadką w stylu "myślisz, że jak Niemcy stracą social to my będziemy mieli lepiej?" śpieszę wyjaśnić, że nie o sam socjal chodzi ale o model "rozwoju gospodarczego" opartego na wyzysku zewnętrznym, z którego większoś współczesnych "lewicowców" dostrzega tylko socjal. Także nie o "obcych" chodzi - choć obywatele centrum biernie przyczyniają się do wyzysku to są także ofiarami, problem w tym, że nie chcą tego przyznać i zbyt łatwo ulegają pokusie egoizmu wypierając ze świadomości fakt współuczestnictwa w wyzysku. To i tak nie ważne, w czasie wojny nikt nie bawi się w takie subtelności, albo ktoś jest z nami albo przeciwko nam - mogą więc oberwać "rykoszetem".
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Przepraszam ale ja nie
Przepraszam ale ja nie wierzę aby protesty społeczne w jakiś realny sposób przyczyły się do tej decyzji. To starcie pomiędzy "wielkimi", my możemy się jedynie przyglądać.
Co do formy protestów ("Merkel z wąsikiem") to akurat nie jest ona tak całkiem bezzasadna. Dziś w Hiszpańskim parlamencie padło pytanie (ze strony deputowanego z ramienia IU) czy "rząd robi to co robi na zlecenie Berlina?", a w polskim sejmie porównywano UE do Cesarstwa Rzymskiego. Coraz wyraźniej widoczny jest cel polityki realizowanej przez państwa centrum - scentralizowane imperium, w którym biedne prowincje pracują na bogate centrum. Wkrótce będziemy mieli w Unii swój własny Trzeci Świat (w południowej i środkowo-wschodniej Europie), tego potrzebuje Europa - taniej bazy produkcyjnej w strefie euro. A "radykalna lewica" nadal będzie z zachwytem opowiadać o "zachodnim socjalu". Trudno, nie dziś to jutro - następne pokolenia na pewno nie uwierzą, że obywatele centrum zawdzięczają ten socjal swojej pracy, będą wiedzieć, że to wynik wyzysku, którego są ofiarami.
Zanim ktoś wyskoczy z jakąś gadką w stylu "myślisz, że jak Niemcy stracą social to my będziemy mieli lepiej?" śpieszę wyjaśnić, że nie o sam socjal chodzi ale o model "rozwoju gospodarczego" opartego na wyzysku zewnętrznym, z którego większoś współczesnych "lewicowców" dostrzega tylko socjal. Także nie o "obcych" chodzi - choć obywatele centrum biernie przyczyniają się do wyzysku to są także ofiarami, problem w tym, że nie chcą tego przyznać i zbyt łatwo ulegają pokusie egoizmu wypierając ze świadomości fakt współuczestnictwa w wyzysku. To i tak nie ważne, w czasie wojny nikt nie bawi się w takie subtelności, albo ktoś jest z nami albo przeciwko nam - mogą więc oberwać "rykoszetem".