Dodaj nową odpowiedź

To teraz przeciwnicy będą mieli zagwozdkę, albo będą się oburzać, że związek promuje "elastyczność", albo że nie promuje, skoro podejrzewa się, że oszukał dobrodziejów-sponsorów i pieniądze na w/w cel wykorzystał niezgodnie z ich przeznaczeniem. Wypada jednak zauważyć, że na antysystemowcach oszukanie neoliberalnego reżimu szczególnego wrażenia robić nie powinno. Bez pieniędzy trudno egzystować jakiejkolwiek organizacji, a przypuszczam, że UE na organizowanie "strajku generalnego", czy promocję "etatyzmu" pieniędzy raczej dobrowolnie nie da.