Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Wto, 2013-03-26 01:20
dużo lewicowania, mało anarchizowania. martwi mnie czasem Wasza strona terminologiczna. Anarchizm niby jest lewicowy, ale czy nie bliżej nam do prawicowych liberałów niż do komunistów czy trockistów? Anarchizm powinien (i teoretycznie robi to, w kręgach osób młodych - idealistów, robi to nawet w praktyce) opowiadać się nie za postulatami lewicy (jakkolwiek to zabrzmi), ale za odrzuceniem podziału na lewicę i prawicę i uznanie go za wytwór chorego modelu organizacji społeczeństwa. Jak ludzie którzy chcą budować nowe świat dla swoich potomków, gdzie każdy będzie mógł się rozwijać personalnie i duchowo bez ograniczeń, może dzielić świat na 'my i oni'? My - ludzie, oni - ŚWIADOMA władza - TAK. My - jakaś sekta anarchistyczna lub bliżej niesprecyzowana lewicowa, oni - reszta - NIE. Chyba rozumiecie o co mi chodzi. Już pomijając to że tym lewicowaniem odrzucacie od siebie mega-dużą grupę ludzi którym lewica kojarzy się tylko z pzpr, i mimo waszych szczerych chęci pierwszego wrażenie nie zatrzecie.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
dużo lewicowania, mało
dużo lewicowania, mało anarchizowania. martwi mnie czasem Wasza strona terminologiczna. Anarchizm niby jest lewicowy, ale czy nie bliżej nam do prawicowych liberałów niż do komunistów czy trockistów? Anarchizm powinien (i teoretycznie robi to, w kręgach osób młodych - idealistów, robi to nawet w praktyce) opowiadać się nie za postulatami lewicy (jakkolwiek to zabrzmi), ale za odrzuceniem podziału na lewicę i prawicę i uznanie go za wytwór chorego modelu organizacji społeczeństwa. Jak ludzie którzy chcą budować nowe świat dla swoich potomków, gdzie każdy będzie mógł się rozwijać personalnie i duchowo bez ograniczeń, może dzielić świat na 'my i oni'? My - ludzie, oni - ŚWIADOMA władza - TAK. My - jakaś sekta anarchistyczna lub bliżej niesprecyzowana lewicowa, oni - reszta - NIE. Chyba rozumiecie o co mi chodzi. Już pomijając to że tym lewicowaniem odrzucacie od siebie mega-dużą grupę ludzi którym lewica kojarzy się tylko z pzpr, i mimo waszych szczerych chęci pierwszego wrażenie nie zatrzecie.