Dodaj nową odpowiedź
Łódź: Solidarność pracownicza ponad podziałami
Hiszpan, Śro, 2013-03-27 08:36 Kraj | Prawa pracownika | ProtestyPonad 2000 związkowców, reprezentujących wszystkie najważniejsze organizacje pracownicze z regionu, w tym OPZZ i NSZZ Solidarność protestowało dziś przed łódzkim Urzędem Wojewódzkim przeciwko antyspołecznej polityce obecnego rządu i propozycjom 'uelastycznienia' czasu pracy. Dzisiejsza manifestacja w naszym mieście była elementem ogólnopolskiego dnia protestów pracowniczych, których kulminacją był poranny strajk generalny na Śląsku. W łódzkiej manifestacji, która rozpoczęła się o godzinie 15, wzięła udział około trzydziestoosobowa reprezentacja środowisk lewicowych i anarchistycznych, jak również przedstawiciele powstającej właśnie inicjatywy Łódzka Akcja Miasto Otwarte z własnym transparentem.
Przedstawiciele łodzkiej, radykalnej lewicy, wśród nich aktywiści ŁAMO (Łódź Akcja Miasto Otwarte), anarchiści z Czarnego Sztandaru, przedstawiciele Młodych Socjalistów, Krytyki Politycznej i Stowarzyszenia 'Obywatele - Obywatelom' stawili się na przed gmachem Urzędu Wojewódzkiego na wezwanie NSZZ Solidarność, która zaapelowała o jak najszersze wsparcie protestów pracowniczych, organizowanych w dniu 26 marca.
Warto dodać, że tradycje zaangażowania łódzkich lewicowców w walkę o prawa pracownicze i udziału w akcjach solidarnościowych z protestującymi sięgają roku 2002, gdy uczestnicy łódzkiej sekcji Federacji Anarchistycznej i strajkujący pracownicy zakładów tekstylnych Uniontex założyli w Łodzi komisję związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza. Dzięki wspólnym wysiłkom anarchistów i robotników Uniontexu udało się wówczas powstrzymać likwidację zakładu i zwolnienie ponad 200 osób, zaś na bazie majątku tej fabryki powołano do życia spółkę pracowniczą.
W roku 2006, na apel Inicjatywy Pracowniczej i Sierpnia'80 do Łodzi zjechało ponad 600 związkowców z całego kraju, by sprzeciwić się represjom za działalność na rzecz praw pracowniczych, jakie dotknęły działaczy obu związków. W roku 2010 łódzcy anarchiści i syndykaliści z Inicjatywy Pracowniczej wsparli protest w zakładach elektronicznych Hanpol, których koreański właściciel uciekł za granicę, pozostawiając ponad 50 osób bez świątecznych wypłat i dokumentów, umożliwiających poszukiwanie nowej pracy. Dzięki działaniom OZZ 'IP' losem pracowników i pracownic Hanpolu zajęli się urzędnicy podlegli ówczesnemy wojewodzie, a sprawa odpraw dla osób zatrudnionych w zakładach, których właściciele 'zniknęli' trafiła pod obrady parlamentu.
Pod koniec dzisiejszej manifestacji pod Urzędem Wojewódzkim zjawiła się również grupka narodowców, związanych ze znanym z neoliberalnych poglądów ONR. Nie jest jasne, czego ci niedawni sojusznicy Janusza Korwina - Mikke i fani drapieżnego kapitalizmu szukali na związkowej demonstracji - najprawdopodobniej jednak przyszli zrobić sobie kilka fotek na tle tłumów, jakich sami nie są w stanie zgromadzić.
Narodowcy nie potrafili ukryć swego zdziwienia obecnością na związkowym proteście silnej reprezentacji łódzkiej lewicy. Po piętnastu minutach drapania się po głowach i nerwowych konsultacji z dowództwem postanowili jednak wcielić w życie swój śmiały plan i polansować się wśród walczących o swoje prawa związkowców, rozwijając przyniesione ze sobą transparenty i szturmówki. Jak można wywnioskować z ich treści, za najważniejsze zadanie, stojące przed współczesnym ruchem związkowym uważają oni... walkę ze Związkiem Radzieckim, co jak myślę nie wymaga komentarza.
info: Czarny Sztandar www.czsz.bzzz.net/node/3811