Dodaj nową odpowiedź

Cóż ... Jeśli dla kogoś kibicowanie, jakieś szale, ustawki, sport zawodowy, komercja i poczucie małpiej wspólnoty są najistotniejsze w życiu, to ja współczuję. Rozumiem że jest takie FC St Pauli itp, ale mimo to uważam za żenujące, aby dorosły świadomy człowiek uczestniczył w takich prymitywnych obchodach jakiejś prostackiej wspólnotowości. Piłka nożna i cała sfera subkulturowa z nią związana to jest koszmar i dramat, i kompletnie mi wisi, co się tam wyrabia. Kibolstwo to jest hołota, i nie ma znaczenia, jakimi symbolami sobie gęby wycierają.