Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
RobertHist (niezweryfikowane), Nie, 2013-04-07 19:46
W dniach 4 – 5 kwietnia w Warszawie odbył się I Kongres Anarchistyczny. Okazja ku temu dobra. Żyjemy bowiem w czasach kryzysu systemu kapitalistycznego, dla którego nie ma żadnej alternatywy, a także coraz częściej podnoszących głowę ruchów radykalnie prawicowych. W środowiskach anarchistycznych widziałem natomiast swoistą apatię, brak działań na rzecz zmiany takiej sytuacji. Kongres był tego, czego oczekiwałem. Mianowicie dał mi odpowiedź czym są ruchy wolnościowe oraz do czego dążą. Podczas trwania kongresu padło wiele pozytywnych przykładów oddolnej samoorganizacji, jak tworzenie spółdzielni. Każdy mógł wypowiedzieć się w dowolnej formie na temat, który chciał poruszyć na kongresie.
Pierwszego dnia pojawiłem się przyznaje nie co spóźniony, bo dopiero o godzinie 17.00, trafiając na wykład „Marks, anarchosyndykalizm i pytanie o aktualność rewolucji robotniczej”. Niestety owy wykład był nieco sztywny oraz sztampowy. Miałem wrażenie, że mam do czynienia ze szkolnym referatem. Ale to tylko moja opinia. Następne były już lepsze.
W drugim dniu najciekawszym tematem, jaki został poruszony to: „Zagrożenia wolności w cyberprzestrzeni”. W dzisiejszych czasach wszechobecnej kontroli naszego życia, poznanie sposobów jakimi środkami są one realizowane przez władze jest ważne. Ponieważ już dziś kontakty międzyludzkie w tym także środowisk wolnościowych odbywa się za pomocą komunikacji w cyberprzestrzeni.
Kongres miał na celu również konsolidację środowisk wolnościowych. I tak też było, na przerwie można było zobaczyć wymieniające między sobą osoby poglądy, które miejmy nadzieje spotkają się na drugim kongresie w przyszłym roku.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Moja opinia o kongresie
W dniach 4 – 5 kwietnia w Warszawie odbył się I Kongres Anarchistyczny. Okazja ku temu dobra. Żyjemy bowiem w czasach kryzysu systemu kapitalistycznego, dla którego nie ma żadnej alternatywy, a także coraz częściej podnoszących głowę ruchów radykalnie prawicowych. W środowiskach anarchistycznych widziałem natomiast swoistą apatię, brak działań na rzecz zmiany takiej sytuacji. Kongres był tego, czego oczekiwałem. Mianowicie dał mi odpowiedź czym są ruchy wolnościowe oraz do czego dążą. Podczas trwania kongresu padło wiele pozytywnych przykładów oddolnej samoorganizacji, jak tworzenie spółdzielni. Każdy mógł wypowiedzieć się w dowolnej formie na temat, który chciał poruszyć na kongresie.
Pierwszego dnia pojawiłem się przyznaje nie co spóźniony, bo dopiero o godzinie 17.00, trafiając na wykład „Marks, anarchosyndykalizm i pytanie o aktualność rewolucji robotniczej”. Niestety owy wykład był nieco sztywny oraz sztampowy. Miałem wrażenie, że mam do czynienia ze szkolnym referatem. Ale to tylko moja opinia. Następne były już lepsze.
W drugim dniu najciekawszym tematem, jaki został poruszony to: „Zagrożenia wolności w cyberprzestrzeni”. W dzisiejszych czasach wszechobecnej kontroli naszego życia, poznanie sposobów jakimi środkami są one realizowane przez władze jest ważne. Ponieważ już dziś kontakty międzyludzkie w tym także środowisk wolnościowych odbywa się za pomocą komunikacji w cyberprzestrzeni.
Kongres miał na celu również konsolidację środowisk wolnościowych. I tak też było, na przerwie można było zobaczyć wymieniające między sobą osoby poglądy, które miejmy nadzieje spotkają się na drugim kongresie w przyszłym roku.