Dodaj nową odpowiedź
Uwaga na firmę „Wektor”!!!
Czytelnik CIA, Wto, 2013-04-09 09:31 Blog | Prawa pracownikaMoja historia niech będzie przestrogą dla innych. Pod koniec listopada zatrudniłem się w firmie „Wektor” mieszczącą się na ulicy Postępu 12 w Warszawie. Firma ta oferuje pracę w zakresie roznoszenia listów dla firmy „Speedmail” oraz roznoszenie ulotek dla innych podmiotów gospodarczych. Obie formy pracy nie mogły się krzyżować z tej prostej przyczyny ponieważ „Speedmail” nie zajmuje się dostarczaniem druków bezadresowych, co ewidentnie wynika ze strony internetowej tego operatora pocztowego:
Usługi pocztowe
Nasza oferta skierowana jest do klientów biznesowych i instytucjonalnych.
Koncentrujemy się na realizacji usługi pocztowej w zakresie listów zwykłych oraz przesyłek marketingowych adresowych
Przyjmujemy i dostarczamy przesyłki bez zadeklarowanej wartości wg niżej określonych kryteriów:
Waga przesyłki: do 2000 g
Wymiary maksymalne przesyłki: długość 325 mm, szerokość 230 mm, grubość 20 mm
Wymiary minimalne są ograniczone wielkością pola adresowego tj.: długość 140 mm,
szerokość 90 mmDeklarowany termin doręczenia przesyłek:
do 3 dni roboczych po dniu nadania w przypadku przesyłek listowych
do 4 dni roboczych po dniu nadania w przypadku przesyłek reklamowychPrzesyłki doręczane są za pośrednictwem oddawczych skrzynek pocztowych
Oferujemy szeroki pakiet usług dodatkowych, m.in.:
kompleksową obsługę zwrotów
przeadresowanie
systemy raportowania
rejestrowanie przesyłek na całej drodze jej przebiegu
odbiór przesyłek z miejsca wskazanego przez klientaDzięki specjalizacji jesteśmy w stanie zaoferować klientom wysoką skuteczność i efektywność doręczeń nadanych przesyłek.
Niestety mój przełożony chyba nie za bardzo się tym przejął i kazał mi wykonywać prace listonosza oraz doręczyciela ulotek. Problem w tym, że owe ulotki (być może nawet „Speedmail” nie ma o tym pojęcia) traktował jak listy, za które mam 0.24 grosze od sztuki. Wynikało zatem, że za 1052 sztuki mam 252 złote i 48 groszy. O nie! Nie ma tak dobrze. Stawka jak za ulotki 70 złotych i tyle. Zatem podziękowałem. I już tu nie pracuje – jak powiedział już mój były szef. Życzę mu powodzenia w kombinowaniu. Uda mu się na pewno. Polska to w końcu raj dla pracodawców – naciągaczy.
RobertHist