Dodaj nową odpowiedź

Po obejrzeniu nagrań oraz

Po obejrzeniu nagrań oraz wysłuchaniu wersji straży miejskiej moim zdaniem mogło być tak:

Mężczyzna, możliwe, że pod małym wpływem alkoholu, szedł w słuchawkach na uszach, a widząc straż miejską rzucił może z jedną, lub kilka inwektyw, bo możliwe, że nie lubi policji ani żadnego przejawu władzy, nawet w postaci SM, po czym oddalił się od nich.
A ktoś z SM widząc łatwy cel, stwierdził pewnie, że fajna okazja, żeby dać komuś w mordę i wykazać się swoimi chwytami ninja no i dopadli gościa z zaskoczenia.
A ten miał wyraźne problemy z logicznym ogarnięciem sytuacji, co widać na nagraniach.
Zero rzeczowych wypowiedzi, tylko, że szedł do żony, że jest trzeźwy, i że SM go morduje dla rozrywki.
Co chwilę też głośno łkał, starając się wzbudzić litość w przechodniach.
Wspomniał też sam o tym, że ze stresu no niestety popuścił w spodnie - co faktycznie może się zdarzyć w dużym stresie każdemu, ale po alkoholu czy innych substancjach może się to zdarzyć łatwiej.

Zatrzymany nie starał się ugrać w tej sytuacji czegoś na swoją korzyść, a niestety robił wszystko na swoją niekorzyść.
I teraz jest pytanie, czy to dlatego, że był pod wpływem alkoholu, czy tak zadział na niego stres, czy może ten człowiek ma problemy z logicznym działaniem w stresowych sytuacjach.

Moim zdaniem jedynym dowodem może być faktycznie tylko zapis z monitoringu.

Co do argumentu SM, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu, to jeśli nic by nikomu nie robił i jeśli nie pił w miejscu publicznym to nie było podstaw do jego zatrzymania. Nie jeden elegancki polityk wychodzi z bankietów bardziej napromilowany i się go nie zatrzymuje.

Jest też kwestia dobrej woli. Jeśli ten facet faktycznie by ich czymś obraził to kompetentny strażnik powinien to zignorować, najwyżej mógłby go postraszyć no nie wiem, groźbą skucia i pouczyć w ostrym tonie.

A tutaj zabrali się za gościa z całym impetem.
A dodatkowo zakładając, że człowiek ten miał ewentualnie np. jakieś zaburzenia to już na starcie powinni się zorientować a następnie powinni go rozkuć, otrzepać z kurzu, przeprosić i wypuścić. Mówię tutaj ciągle tylko o sytuacji gdyby ten facet ich tylko zwyzywał i poszedł sobie dalej. Chociaż nawet jeśli delikatnie by kogoś z nich szturchnął to też powinni w takiej sytuacji mu darować.

A gdyby zrobił coś poważniejszego, czyli w tym przypadku np. dał komuś z SM cios w twarz czy w krocze to w takich przypadkach też obowiązują procedury zatrzymania tak, aby nikomu nie wyrządzić krzywdy (a jeśli byłby chory to tym bardziej powinni na niego uważać, a nawet wezwać lekarza psychiatrę do szybkiej diagnozy zaburzenia oraz do nadzoru nad zatrzymanym oraz ewentualnego podania leków - ale to tylko i wyłącznie w przypadku bardzo agresywnego zachowania do otoczenia).

W służbach porządkowych powinni pracować ludzie, którzy nie mają skłonności do łatwego popadania w żądzę zemsty.

A już całkiem odrębną kwestią jest to, że cała interwencja była wynikiem gigantycznej niekompetencji.
Wyglądało to tak, jakby faktycznie jakiś starszy rangą nerwowy strażnik, zadecydował, że facet będzie ofiarą, a młodzi nie wiedzieli co z tym fantem zrobić i wszyscy zdezorientowani stali, czasem kręcą się nerwowo i niby czekali na większe auto co jakiś czas denerwując się kamerami. Widać było po niektórych twarzach strażników, że nie bardzo wiedzą co się dzieje i co robić.

Tak więc jedynym dowodem jest monitoring.

Jako społeczeństwo czekamy aż go opublikują, inaczej straż miejska tak czy siak stoi na przegranej pozycji.

Dodatkowo powinno oberwać się również policji, za brak jednostek z powodu jakiegoś meczu. Niedopuszczalne.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.