Dodaj nową odpowiedź

tak, tak

długo by można debatować jaką taktykę przyjąć. Chociaż masz wiele racji w tym co piszesz, to jakoś twoi bohaterowie (Ulrike i Baader) nie powstrzymali kapitalizmu w Niemczech, a teraz są ikonami pop kultury dla młodych, zbuntowanych dzieciaków, którzy myślą, że jak stłuką szybę albo podpalą śmietnik to przykładają cegiełkę do światowej rewolucji. I nie wiem czy umieścił bym ich w gablotce historycznej anarchizmu bo jakoś nie przeszkadzała im wspólpraca z wschodnim reżimem.

Taktyki walki mogą koegzystować - a wręcz powinny, dlatego spór pomiędzy insurekcjonizmem a anarchosyndykalizmem jest jałowy. Czy strajk organizowany przez syndykalistów nie miał by lepszego poparcia, kiedy ktoś uszkodził by Lexusa szefa, albo biuro firmy ochroniarskiej pacyfikującej strajk? Ale do tego jeszcze długa droga. Jedni będą dalej pogromcami bankomatów, a drudzy sekciarzami uważającymi, że tylko wolnościowy komunizm jest anarchizmem.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.