Dodaj nową odpowiedź

słabe

Wierszyk żałosny i nieprawdziwy, ale to chyba wyraz zrozumiałej frustry- ci goście zbierają manto od neoliberałów, nazioli, policji i nareszcie od rzekomych anarchistów. Bardziej smutna jest akcja z flagą. Jak zwykle sekciarstwo ZSP, starczy reakcjonizm PPS i obsesja kontroli. Nie chodzi o to czy popieramy stalinizm, tylko o wolność politycznej ekspresji. To nie była anarchistyczna demonstracja (na tym marszu były flagi Palikota i ich jakoś nikt nie usuwał- to był by lepszy ruch bo jest to neoliberalna partia parlamentarna, a nie npozaparlementarna opozycja antykapitalistyczna). Możemy oczywiście toczyć te odwieczne spory, kronsztad, machno, hiszpania, korea, kuba, jugosławia, libia... blah blah blah.
Ale ta konkretna akcja:
1 czy to się składa z ideą anarchistyczną? Kto daje nam prawo cenzury i decydowania które ugrupowania są lewicowe, a które nie? Czy ważniejszym kryterium jest demokratyzm, czy antykapitalizm? Czy tylko anarchiści są lewicowi? A którzy? Anarchoindywidualizm to odchylenie liberalne, a anarchokomunizm lewicowe? Będziemy ich też tępić? Bo skąd wiemy czy nie są lewicowymi liberałami albo wolnościowymi komunistami? A tockiści? A POUM? A autonomizm robotniczy? To jest właśnie ściśle bolszewicki, sekciarski sposób myślenia, odcinanie prawych i lewych marginesów. Hegemonizm i lęk przed pluralizmem.
Przede wszystkim jednak: 2 to naprawdę jest teraz najważniejsze? Czy grupka młodych komuchów to są wrogowie z jakimi musimy się mierzyć i oni stanowią zagrożenie? Czy naprawdę sądzicie, że stawianie ich w analogi do Stalinistów w jakiej chcą się prezentować nie jest w obecnej sytuacji ucieczką w krainę fantazji? Może nie bawmy się w historyczne przebieranki (wy nam kronsztad, a wy nam machno) tylko dajmy sobie działać w starciu z prawdziwym przeciwnikiem.

A jak już chcemy historyczne analogie to proszę: w obliczu narastającego nazizmu w republice weimarskiej powstał komunistyczny Roter Frontkämpferbund- coś w rodzaju dzisiejszej antify, konfrontujący bojówki SA na ulicach. Mierzyli się oni także z reprezentującym SPD (reformistycznych socjaldemokratów) Żelaznym Frontem- który uznał ich, obok nazistów i monarchistów za wrogów demokracji i równo ich gnębił, z wzajemnością. Taki podział odpowiadał wybujałym ego przywódców i ideologicznemu dziewictwu obu organizacji. Nie muszę chyba dodawać jaki jest koniec tej bajki- antykomunistyczna organizację zdelegalizowano równo 80 lat temu, 2 maja 1933 roku, a komunistyczną rozbito już wcześniej. Może na tej historii lepiej się uczyć priorytetów.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.