Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Nie, nie zgadzam się. Jeśli już koniecznie chcesz jakieś hasło to brzmiałoby ono mniej więcej tak: "owoce pracy dla ich wytwórców". Dociąganie prymitywnego nacjonalizmu do moich komentarzy jest dziecinne. Niby dlaczego Europejczycy mają korzystać z trzecioświatowych produktów? co oferują w zamian? nic, jedynym produktem eksportowym Europy jest waluta euro...
Powyższa gadka o surowcach czy uprawach jest bez sensu - australijski węgiel w Polsce to pewnie wynik twoich rozważań... Każdy powinien gospodarować przede wszystkim tym co ma, jeśli już występuje konieczność importu to sprowadzane z zewnątrz powinny być przede wszystkim w miarę możliwości produkty podstawowe a nie finalne (bawełna zamiast koszulek) a istotą handlu międzynarodowego powinna być faktyczna wymiana towarów, których pozyskanie w pewnych regionach jest niemożliwe lub utrudnione (jednak nie ze względu na koszt finansowy ale społeczny czy środowiskowy).
Wiesz że wg GUS w 2010 roku wyprodukowano w Polsce:
- 1,39 sztuki odzieży na osobę (bez rajstop i skarpet)
- 0,95 pary butów na osobę
- 1,68 pary skarpet na osobę
- 7,77 pary rajstop na kobietę
Czyli statystyczny Polak to golas :D
Fragment o "zarżnięciu sektora usług" jest trafny. Prosta logika - w krajach rozwiniętych najwięcej miejsc pracy powstaje właśnie w sektorze usług, większość produktów (materialnych) pochodzi z importu a usługi raczej nie są produktem eksportowym - czyli społeczeństwa krajów rozwiniętych pasożytują na robotnikach z regionów uboższych (biorą nie dając nic w zamian). Tak, gotów jestem "zarżnąć sektor usług" aby przywrócić ekonomii jej prawdziwy sens - wytwarzanie dóbr materialnych i kulturalnych zaspokających potrzeby społeczeństwa, w pierwszej kolejności potrzeby podstawowe oczywiście. Raczej nie spowodowałoby to wzrostu bezrobocia, po prostu ludzie musieliby zacząć pracować przy wytwarzaniu zamiast usługiwaniu (inna sprawa to postęp technologiczny w produkcji, ograniczenie czasu pracy na chwilę obecną jest już oczywistością) - misieliby sami wytwarzać to co potrzebują.
Masz rację, wprowadzenie moich założeń spowodowałoby, że "trzeba by było samemu" - każde społeczeństwo samo musiałoby starać się zaspokoić własne potrzeby. To jest właśnie prawdziwa gospodarka.
Pewnie nie zauważyłeś ale europejski sektor usług już jest bardzo ograniczony, na południo gwałtowny wzrost bezrobocia to przede wszystkim likwidacja miejsc pracy w usługach (np. 3/5 bezrobotnych w Hiszpanii pracowało w usługach). Nie jest to jednak wynik działań komunistów czy jakichś ekstremistów tylko przestawianie gospodarki konsumpcyjnej na produkcyjną, i wcale nie dzieje się to w celu zaspokajania potrzeb lokalnych społeczeństw - celem jest zaspokajanie potrzeb społeczeństw państ centrum UE. Spokojnie, Polska już dawno jest po tej stronie barykady...
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Nie, nie zgadzam się.
Nie, nie zgadzam się. Jeśli już koniecznie chcesz jakieś hasło to brzmiałoby ono mniej więcej tak: "owoce pracy dla ich wytwórców". Dociąganie prymitywnego nacjonalizmu do moich komentarzy jest dziecinne. Niby dlaczego Europejczycy mają korzystać z trzecioświatowych produktów? co oferują w zamian? nic, jedynym produktem eksportowym Europy jest waluta euro...
Powyższa gadka o surowcach czy uprawach jest bez sensu - australijski węgiel w Polsce to pewnie wynik twoich rozważań... Każdy powinien gospodarować przede wszystkim tym co ma, jeśli już występuje konieczność importu to sprowadzane z zewnątrz powinny być przede wszystkim w miarę możliwości produkty podstawowe a nie finalne (bawełna zamiast koszulek) a istotą handlu międzynarodowego powinna być faktyczna wymiana towarów, których pozyskanie w pewnych regionach jest niemożliwe lub utrudnione (jednak nie ze względu na koszt finansowy ale społeczny czy środowiskowy).
Wiesz że wg GUS w 2010 roku wyprodukowano w Polsce:
- 1,39 sztuki odzieży na osobę (bez rajstop i skarpet)
- 0,95 pary butów na osobę
- 1,68 pary skarpet na osobę
- 7,77 pary rajstop na kobietę
Czyli statystyczny Polak to golas :D
Fragment o "zarżnięciu sektora usług" jest trafny. Prosta logika - w krajach rozwiniętych najwięcej miejsc pracy powstaje właśnie w sektorze usług, większość produktów (materialnych) pochodzi z importu a usługi raczej nie są produktem eksportowym - czyli społeczeństwa krajów rozwiniętych pasożytują na robotnikach z regionów uboższych (biorą nie dając nic w zamian). Tak, gotów jestem "zarżnąć sektor usług" aby przywrócić ekonomii jej prawdziwy sens - wytwarzanie dóbr materialnych i kulturalnych zaspokających potrzeby społeczeństwa, w pierwszej kolejności potrzeby podstawowe oczywiście. Raczej nie spowodowałoby to wzrostu bezrobocia, po prostu ludzie musieliby zacząć pracować przy wytwarzaniu zamiast usługiwaniu (inna sprawa to postęp technologiczny w produkcji, ograniczenie czasu pracy na chwilę obecną jest już oczywistością) - misieliby sami wytwarzać to co potrzebują.
Masz rację, wprowadzenie moich założeń spowodowałoby, że "trzeba by było samemu" - każde społeczeństwo samo musiałoby starać się zaspokoić własne potrzeby. To jest właśnie prawdziwa gospodarka.
Pewnie nie zauważyłeś ale europejski sektor usług już jest bardzo ograniczony, na południo gwałtowny wzrost bezrobocia to przede wszystkim likwidacja miejsc pracy w usługach (np. 3/5 bezrobotnych w Hiszpanii pracowało w usługach). Nie jest to jednak wynik działań komunistów czy jakichś ekstremistów tylko przestawianie gospodarki konsumpcyjnej na produkcyjną, i wcale nie dzieje się to w celu zaspokajania potrzeb lokalnych społeczeństw - celem jest zaspokajanie potrzeb społeczeństw państ centrum UE. Spokojnie, Polska już dawno jest po tej stronie barykady...