Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Nie, 2013-06-16 23:40
Zacznijmy od tego, że nie mamy liberalizmu (właściwie to nigdy nie mieliśmy - jeśli chcesz wiedzieć czym jest liberalizm to zalecam poczytać o ojcu liberalizmu klasycznego Johnie Locke'u)
Co do spółek skarbu państwa - mają one rozdzielność majątkową od państwa i ich długi nie są długami państwa (nie żyrujemy ich wydatków jako społeczeństwo), ale skoro są deficytowe, jak powiadasz to może lepiej, jakby im po prostu nie fundować dalszego trwania z budżetu państwa, jak się tego domagają związki zawodowe, tylko po prostu dać upaść ?
Przynajmniej nie będą ciążyły na budżecie i pociągały go na dno dodatkowymi wydatkami.
Cóż - było naturalnym, że jak jakąś firmę ma państwo, to ktoś będzie łasy ją wykorzystać (zawsze tak będzie bez względu na ustrój - patrz Kimi).
Co do podatków - ostatecznym płatnikiem podatków zawsze jest tylko i wyłącznie konsument bo każdy inny księguje je jako koszta i są one dodawane zawsze do ceny towaru/usługi (biznes i praca nie zaistnieje, jeśli stronie ją wykonującej nie przyniesie zysku), tak więc to pieniądze konsumenta składają się w 100% na budżet państwa, więc im większe pogrążanie budżetu, tym większy drenaż kieszeni konsumentów.
Natomiast dług publiczny jest odłożeniem tych podatków na później (z karą za odłożenie, która zwiększa ich wielkość).
Socjal też kosztuje - i tu nie chodzi o to, by go zlikwidować, ale by ograniczyć tylko do sfer, gdzie faktycznie jest potrzebny ...
Nie jest potrzebny np. jako refinansowanie studiów, czy refundacja zapłodnienia in vitro - tego typu rzeczy to po prostu marnowanie kasy, którą można by wykorzystać np. na leki dla ludzi chorych na raka, czy rozbudowę infrastruktury przeciwpowodziowej (zależności od potrzeb) ...
Pozostaje pytanie, na co godzisz się, by wydawano m.in. Twoją kasę, jeśli chodzi o cele wspólnotowe ...
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Zacznijmy od tego, że nie
Zacznijmy od tego, że nie mamy liberalizmu (właściwie to nigdy nie mieliśmy - jeśli chcesz wiedzieć czym jest liberalizm to zalecam poczytać o ojcu liberalizmu klasycznego Johnie Locke'u)
Co do spółek skarbu państwa - mają one rozdzielność majątkową od państwa i ich długi nie są długami państwa (nie żyrujemy ich wydatków jako społeczeństwo), ale skoro są deficytowe, jak powiadasz to może lepiej, jakby im po prostu nie fundować dalszego trwania z budżetu państwa, jak się tego domagają związki zawodowe, tylko po prostu dać upaść ?
Przynajmniej nie będą ciążyły na budżecie i pociągały go na dno dodatkowymi wydatkami.
Cóż - było naturalnym, że jak jakąś firmę ma państwo, to ktoś będzie łasy ją wykorzystać (zawsze tak będzie bez względu na ustrój - patrz Kimi).
Co do podatków - ostatecznym płatnikiem podatków zawsze jest tylko i wyłącznie konsument bo każdy inny księguje je jako koszta i są one dodawane zawsze do ceny towaru/usługi (biznes i praca nie zaistnieje, jeśli stronie ją wykonującej nie przyniesie zysku), tak więc to pieniądze konsumenta składają się w 100% na budżet państwa, więc im większe pogrążanie budżetu, tym większy drenaż kieszeni konsumentów.
Natomiast dług publiczny jest odłożeniem tych podatków na później (z karą za odłożenie, która zwiększa ich wielkość).
Socjal też kosztuje - i tu nie chodzi o to, by go zlikwidować, ale by ograniczyć tylko do sfer, gdzie faktycznie jest potrzebny ...
Nie jest potrzebny np. jako refinansowanie studiów, czy refundacja zapłodnienia in vitro - tego typu rzeczy to po prostu marnowanie kasy, którą można by wykorzystać np. na leki dla ludzi chorych na raka, czy rozbudowę infrastruktury przeciwpowodziowej (zależności od potrzeb) ...
Pozostaje pytanie, na co godzisz się, by wydawano m.in. Twoją kasę, jeśli chodzi o cele wspólnotowe ...