Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2013-08-10 12:36
Co do Chin.
Nie dostrzegasz dzióbek co im tę bojowość umożliwia. Cofając się 30 lat wstecz. Czy twoim zdaniem w gospodarce bez jakichkolwiek fabryk zagranicznych, gdzie jest 20 rąk do jednej motyki przy uprawie ryżu jakakolwiek bojowość pracowników miała by sens? Ja mam trochę inną wizję. Gdyby nie to, ze niskie płace przyciągnęły tam kapitał, który zaczął inwestować w infrastrukturę potrzebną do prowadzenia biznesu, szkolenia pracowników no i oczywiście płacić tam podatki, to cała dyskusja o bojowości byłaby bezprzedmiotowa. Jeżeli coś się przyczynia do wzrostu płac to właśnie inwestycje ściągnięte tam w czasach gdy to było najbardziej opłacalne, a nie jakaś tam walka pracowników. W tym tempie, Chińskie pensje przegonią polskie szybciej niż myślisz. Jeżeli uważasz inaczej, zbierz grupkę ludzi, jedź na Saharę i wymuszaj dla was wyższe pensje. Good luck.
"Demagogia"
Popłynąłeś i to ostro. Z podanego przez Ciebie źródła, które pochodzi z 2010 roku, a więc jest średnio aktualne, wynika że płacę zbliżoną do minimalnej dostaje około 10% pracowników. Podkreślam że chodzi o zbliżoną do minimalnej. Jak ty z tego wydedukowałeś połowę polskich zatrudnionych? Nie wiem, ale musiał to być ciekawy tok myślowy. No i oczywiście, te statystyki nie uwzględniają części wynagrodzenia przekazywanej "pod stołem", a w mniejszych firmach może to być znaczną część.
Wracając na ziemie, Co dziwne nie mogę znaleźć nowszych danych gusu. Pomimo, że na podaną w nich wartość powoływał się w ostatnim wywiadzie minister pracy... Być może chodziło mu bardziej o dane eurostatu - 4,8, ale tego się dowiemy.
Poza tym, OBOP stwierdził w 2013 roku że 55% firm, z pośród zatrudniających ponad 50 osób, nie zatrudnia ani jednej osoby na płacę minimalną. Nawet zakładając że reszta zatrudni wszystkich... Twoja teza leży.
Co do wynagrodzenia przy pracy na czarno. Jakbyś dodał do tych danych tyle logiki co propagandy lewicowej to byś doszedł do właściwych wniosków. Praca nierejestrowana siłą rzeczy pojawia się tam, gdzie pozapłacowe koszty zatrudnienia pracownika stanowią element na tyle istotny, że uniemożliwiały by jego zatrudnienie w ogólności. Kwoty tam podane - ok. 700 zł nie uwzględniają poza tym pracy w pełnym wymiarze czasu pracy, ale odnoszą się do miesięcznych przychodów niezależnie od ilości czasu poświęconego na działalność. I tak za głównych pracodawców zatrudniających na czarno uznani są w przywołanym przez Ciebie raporcie GOSPODARSTWA DOMOWE. Te kapitalistyczne świnie uparcie nie zgłaszają do urzędu skarbowego korepetytorów swoich dzieci i pana Józia z
sąsiedztwa który naprawi im kaloryfer. Skandaliczne.
To jak tam z tym rozbijaniem o rzeczywistość czerwony ludziku? Nie dałeś mi dzióbek powodów do stulenia czegokolwiek. Plus za to, że umiesz czytać, ale minus za logikę.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Co do Chin.Nie dostrzegasz
Co do Chin.
Nie dostrzegasz dzióbek co im tę bojowość umożliwia. Cofając się 30 lat wstecz. Czy twoim zdaniem w gospodarce bez jakichkolwiek fabryk zagranicznych, gdzie jest 20 rąk do jednej motyki przy uprawie ryżu jakakolwiek bojowość pracowników miała by sens? Ja mam trochę inną wizję. Gdyby nie to, ze niskie płace przyciągnęły tam kapitał, który zaczął inwestować w infrastrukturę potrzebną do prowadzenia biznesu, szkolenia pracowników no i oczywiście płacić tam podatki, to cała dyskusja o bojowości byłaby bezprzedmiotowa. Jeżeli coś się przyczynia do wzrostu płac to właśnie inwestycje ściągnięte tam w czasach gdy to było najbardziej opłacalne, a nie jakaś tam walka pracowników. W tym tempie, Chińskie pensje przegonią polskie szybciej niż myślisz. Jeżeli uważasz inaczej, zbierz grupkę ludzi, jedź na Saharę i wymuszaj dla was wyższe pensje. Good luck.
"Demagogia"
Popłynąłeś i to ostro. Z podanego przez Ciebie źródła, które pochodzi z 2010 roku, a więc jest średnio aktualne, wynika że płacę zbliżoną do minimalnej dostaje około 10% pracowników. Podkreślam że chodzi o zbliżoną do minimalnej. Jak ty z tego wydedukowałeś połowę polskich zatrudnionych? Nie wiem, ale musiał to być ciekawy tok myślowy. No i oczywiście, te statystyki nie uwzględniają części wynagrodzenia przekazywanej "pod stołem", a w mniejszych firmach może to być znaczną część.
Wracając na ziemie, Co dziwne nie mogę znaleźć nowszych danych gusu. Pomimo, że na podaną w nich wartość powoływał się w ostatnim wywiadzie minister pracy... Być może chodziło mu bardziej o dane eurostatu - 4,8, ale tego się dowiemy.
Poza tym, OBOP stwierdził w 2013 roku że 55% firm, z pośród zatrudniających ponad 50 osób, nie zatrudnia ani jednej osoby na płacę minimalną. Nawet zakładając że reszta zatrudni wszystkich... Twoja teza leży.
Co do wynagrodzenia przy pracy na czarno. Jakbyś dodał do tych danych tyle logiki co propagandy lewicowej to byś doszedł do właściwych wniosków. Praca nierejestrowana siłą rzeczy pojawia się tam, gdzie pozapłacowe koszty zatrudnienia pracownika stanowią element na tyle istotny, że uniemożliwiały by jego zatrudnienie w ogólności. Kwoty tam podane - ok. 700 zł nie uwzględniają poza tym pracy w pełnym wymiarze czasu pracy, ale odnoszą się do miesięcznych przychodów niezależnie od ilości czasu poświęconego na działalność. I tak za głównych pracodawców zatrudniających na czarno uznani są w przywołanym przez Ciebie raporcie GOSPODARSTWA DOMOWE. Te kapitalistyczne świnie uparcie nie zgłaszają do urzędu skarbowego korepetytorów swoich dzieci i pana Józia z
sąsiedztwa który naprawi im kaloryfer. Skandaliczne.
To jak tam z tym rozbijaniem o rzeczywistość czerwony ludziku? Nie dałeś mi dzióbek powodów do stulenia czegokolwiek. Plus za to, że umiesz czytać, ale minus za logikę.