Dodaj nową odpowiedź

witam czytelniku,
zyje choc w Afryce ciezko znalezc cywilizacje na tyle rozwinieta by znalezc szybkie lacze i wklepywac na klawiaturze info za gruba kase a w telefonie to palce zwiedna no i nie daje rady na opera mini :)
Im bardziej na poludnie tym lepiej z netem.
W Czarnej Afryce (nie arabskiej) wystepowania spontanicznego lub zorganizowanego sprzeciwu spolecznego wobec nierownosci spolecznej nie sa czeste obecnie choc wobec nierownosci ekonomicznej juz czestsze jak protesty uczniow, studentow, kierowcow w Kenii i Ugandzie oraz RPA samych gornikow.
Czesto zartuje podrozujac i rozmawiajac z lokalna spolecznoscia, ze jak skonczy sie ich kasza kukurydziana, ktora jest ich codziennym posilkiem od razu do trzech dziennie, co moze byc tylko spowodowane brakiem deszczow i suszy (sa 2 pory roku: deszczowa i sucha czesto nazywana zima) lub kolejna podwyzka cen, to nastanie rewolucja lub powstanie. A czas sie zbliza bo w tym roku chociazby w Zimbabwe kukurydza jest importowana z Zambii, gdyz zamiast 4 miesiecy deszu byly 2. Wiele osob zyje na skrajnym minimalnym wyzywieniu w lepiankach czy chatkach z drewna i zyje wlasnym rytmem jedzac w kolko ta sama kasze i maly dodatek do niej. Wiele osob pamieta czasy pokazu sily wladzy w roznych afrykanskich krajach oraz jesli maja prace boja sie o jej utrate. Dlatego tak wazne jest uswiadamianie ludzi ze lepszy swiat tworzy sie w duchu rownosci i wolnosci, a szefowie, posiadacze wielkich polaci ziemi, bankierzy i rzady pogarszaja nasz byt.