Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czyli ty nie musiałeś pracować - muszą ci, którzy nie będą mieli co jeść jeśli nie będą pracować.
Idąc tym tokiem rozumowania konsekwentnie należy przyjąć, że większość nie musi pracować, bo po co internet, książki, samochód, piłka, wędka, gitara, wakacje itp. skoro da się bez tego przeżyć. Życie można zredukować do minimum i tylko taka praca na najbardziej podstawowe potrzeby jak jedzenie, ogrzewanie i ewentualnie leki może być nazwana przymusem.
Jeśli mamy pochmurny lipiec i dzieci jeżdżą o lasu zbierać jagody, żeby zarobić i móc się dołożyć do paliwa do samochodu, dzięki czemu w upalne dni rodzina będzie mogła pojechać nad wodę - to jak to nazwiemy? Muszą te dzieciaki pracować w lesie czy nie muszą? Wedle twojego rozumowania nie muszą, bo by nie umarły. Spokojnie, nawet w upalne dni, mogą siedzieć pod blokiem.
------
Druga sprawa to strona finansowa zatrudniania dzieci - jeśli dziecko otrzymuje za pracę "na lody" (czyli zdecydowanie mniej niż dorosły pracownik zatrudniony zgodnie z przepisami) to jest to zwykły wyzysk, którego konsekwencje "psują" cały rynek pracy (utrudniony dostęp do pracy dla dorosłych, dążenie do obniżania zarobków...). Przedsiębiorstwa zatrudniające dzieci za niższe wynagrodzenia zyskują także sporą przewagę konkurencyjną (niskie koszty pracy).
Z powyższym się zgadzam i dlatego pisałem o wybadaniu sprawy.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Dziwny tok rozumowania
Idąc tym tokiem rozumowania konsekwentnie należy przyjąć, że większość nie musi pracować, bo po co internet, książki, samochód, piłka, wędka, gitara, wakacje itp. skoro da się bez tego przeżyć. Życie można zredukować do minimum i tylko taka praca na najbardziej podstawowe potrzeby jak jedzenie, ogrzewanie i ewentualnie leki może być nazwana przymusem.
Jeśli mamy pochmurny lipiec i dzieci jeżdżą o lasu zbierać jagody, żeby zarobić i móc się dołożyć do paliwa do samochodu, dzięki czemu w upalne dni rodzina będzie mogła pojechać nad wodę - to jak to nazwiemy? Muszą te dzieciaki pracować w lesie czy nie muszą? Wedle twojego rozumowania nie muszą, bo by nie umarły. Spokojnie, nawet w upalne dni, mogą siedzieć pod blokiem.
------
Z powyższym się zgadzam i dlatego pisałem o wybadaniu sprawy.