Dodaj nową odpowiedź
Oświadczenie egipskich anarchistów w sprawie sytuacji w kraju
Czytelnik CIA, Pon, 2013-08-19 21:26 PublicystykaWydarzenia ostatnich kilku dni są kolejnym etapem całej sekwencji zdarzeń, dzięki którym wojsko może skonsolidować swoją władzę i dążyć do uśmiercenia rewolucji oraz powrotu państwa militarnego/policyjnego.
Autorytarny reżim Bractwa Muzułmańskiego musiał odejść. Ale zastąpił go Egipt prawdziwie zmilitaryzowany – wcale nie mniej autorytarny, wcale nie mniej faszystowski, a z pewnością trudniejszy do obalenia.
Masakra przeprowadzona przez armię przeciwko zwolennikom Morsiego na Placach Nadha i Raba, pozostawiła 500 zabitych i 3000 rannych (to dane Ministerstwa Zdrowia – w rzeczywistości są o wiele wyższe). Był to zaplanowany akt państwowego terroryzmu. Jego cel to podzielenie ludzi i zmuszenie Bractwa Muzułmańskiego do powołania większej ilości milicji, w celu zemsty i obrony. To z kolei, pozwoli armii obwołać wszystkich islamistów terrorystami i stworzyć w państwie „wewnętrznego wroga”, aby wojskowi mogli utrzymać swój reżim w stanie ciągłej gotowości.
Dzisiaj walczą z Bractwem Muzułmańskim, ale jutro przyjdą po każdego, który odważy się ich krytykować. Już teraz armia ogłosiła stan wyjątkowy na okres miesiąca, dając policji i wojsku wyjątkowe uprawnienia, a w wielu prowincjach wprowadzono godzinę policyjną od 19.00 do 6.00 . Daje to armii wolną rękę, by stłamsić opór. To powrót dni sprzed rewolucji, kiedy prawo stanu wyjątkowego obowiązywało od 1967 roku, zapewniając odpowiednie struktury dla szeroko zakrojonych represji i łamania wolności.
Oblicze nowego reżimu nie pozostawia wątpliwości. Zaledwie kilka dni temu mianowano 18 nowych burmistrzów, z czego większość to wysocy rangą wojskowi/policjanci, nawet ci z okresu reżimu Mubaraka. Postępują także ataki na robotników, którzy kontynuują strajk o swoje prawa (przykładowo, ostatni atak armii i aresztowania hutników w Suezie). Wojskowy reżim ściga także rewolucyjnych aktywistów, bije i zatrzymuje dziennikarzy i zastrasza obcokrajowców, którym zdarzyło się być świadkami tych wydarzeń. Zarówno lokalne jak i globalne media przekazują półprawdy i budują narrację wspierającą polityczną agendę. Kontrrewolucja ruszyła pełną parą i dobrze wie jak złamać jedność ludzi, dzieląc i rządząc.
W minionych dwóch dniach nastąpił wzrost sekciarskich odwetów, spalono 50 kościołów i chrześcijańskich instytucji. Armia i policja nie broniła chrześcijańskiej społeczności. W interesie zarówno wojska, jak i Bractwa Muzułmańskiego, leży podnoszenie napięcia i wywoływanie w ludziach strachu oraz nienawiści. Walczą o kontrolę nad Państwem, podczas gdy krew ludu zalewa ulice.
Potępiamy masakry na Placach Raba i Nadha, ataki na robotników, aktywistów oraz dziennikarzy, manipulowanie ludźmi przez sprawujących władzę oraz sekciarskie ataki. By rewolucja toczyła się dalej, ludzie muszą pozostać zjednoczeni w sprzeciwie wobec nadużyć i tyranii władzy, bez względu na kogo one spadają.
Precz z wojskiem i Al-Sissim!
Precz z pozostałościami po reżimie Mubaraka i biznesową elitą!
Precz z Państwem, wszelka władza w ręce autonomicznych społeczności!
Niech żyje egipska rewolucja!
Kolektyw anarchistyczny Tahrir-ICN