Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Śro, 2013-10-23 18:42
No właśnie, wybór należy do ciebie ... Kto jednak potrafi, kiedy z jednej strony zagląda w oczy głód i nędza, a z drugiej strony jesteśmy mamieni koniecznością życia na określonym poziomie, posiadania takich a nie innych gadżetów, dóbr, metek, bywania itp - pójść własną drogą ?
Artykuł jak najbardziej trafny, z tym że nie ma co liczyć na jakieś bojkoty, unoszenie się honorem, rozprzestrzenianie wiedzy na temat form łamania praw pracy i człowieka. Na świecie zaszły ogromne zmiany, i ludzie tracą już nie zainteresowanie nawet kwestiami humanizmu, ale nie potrafią doświadczać empatii w stopniu choćby z lat 80 tych. Ten trend będzie się pogłębiał, jak pogłębia się europejska tęsknota z autorytaryzmem, który rozgoni ciemne chmury niepewności, i odgoni w końcu obcych, z którymi nie udaje się koegzystować. Polska na tle Europy wypada jeszcze gorzej, ponieważ z jednej strony jest u nas całkowity brak zrębów nawet społeczeństwa obywatelskiego, poczucia współodpowiedzialności, konsekwencji społecznych, a z drugiej jest cała nawała konsumpcjonizmu, który sięga po coraz to nowe i doskonalsze formy pseudoindywidualizacji. Polacy i polki unoszą się w necie, narzekaja na potęgę, wyklinają, że to trzeba wszystko rozpierdolić, i na tym się to kończy. Badania wskazują, że jeszcze nigdy nie byliśmy jako społeczeństwo tak nieufni, skłóceni i zawistni. Polska jest jednocześnie krajem, w którym najszybciej rośnie grupa milionerów w EU. Paradoksalnie.
Nie widzę żadnej, ale to żadnej nadziei w działaniach oddolnych, mających na celu uświadamianie ludzi. Tu się nic nie ruszy. Co ma być z tej części społecznej zagopodarowane, która ma jakąś ikrę, zostało zajęte albo przez kibolstwo, albo hipsterkę.
Wyjściem z tego jest budowanie grup w oderwaniu od państwa, niejako powrót do tych lat 80 tych. Nie ma po co wychodzić do ludu, bo to jest skazane na porażkę. Być może ci, którzy w chwili obecnej jeszcze kontestują system, to ostatni potrafiący myśleć, postrzegać i czuć w sposób pozwalający im nie do końca być uwiedzonymi przez ten markowo internetowo polityczny perkal i koraliki. Dalszych takich pokoleń już nie będzie, dobór naturalny załatwi sprawę. A pojedynczy, dosłownie pojedynczy zbuntowani, będą trafiać do przyszłościowych psychuszek, tyle że będą one pod egidą UE, i miast ciężkich ruskich psychotropów, bicia, lobotomii, będą zagłaskiwani tam na śmierć.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
No właśnie, wybór należy
No właśnie, wybór należy do ciebie ... Kto jednak potrafi, kiedy z jednej strony zagląda w oczy głód i nędza, a z drugiej strony jesteśmy mamieni koniecznością życia na określonym poziomie, posiadania takich a nie innych gadżetów, dóbr, metek, bywania itp - pójść własną drogą ?
Artykuł jak najbardziej trafny, z tym że nie ma co liczyć na jakieś bojkoty, unoszenie się honorem, rozprzestrzenianie wiedzy na temat form łamania praw pracy i człowieka. Na świecie zaszły ogromne zmiany, i ludzie tracą już nie zainteresowanie nawet kwestiami humanizmu, ale nie potrafią doświadczać empatii w stopniu choćby z lat 80 tych. Ten trend będzie się pogłębiał, jak pogłębia się europejska tęsknota z autorytaryzmem, który rozgoni ciemne chmury niepewności, i odgoni w końcu obcych, z którymi nie udaje się koegzystować. Polska na tle Europy wypada jeszcze gorzej, ponieważ z jednej strony jest u nas całkowity brak zrębów nawet społeczeństwa obywatelskiego, poczucia współodpowiedzialności, konsekwencji społecznych, a z drugiej jest cała nawała konsumpcjonizmu, który sięga po coraz to nowe i doskonalsze formy pseudoindywidualizacji. Polacy i polki unoszą się w necie, narzekaja na potęgę, wyklinają, że to trzeba wszystko rozpierdolić, i na tym się to kończy. Badania wskazują, że jeszcze nigdy nie byliśmy jako społeczeństwo tak nieufni, skłóceni i zawistni. Polska jest jednocześnie krajem, w którym najszybciej rośnie grupa milionerów w EU. Paradoksalnie.
Nie widzę żadnej, ale to żadnej nadziei w działaniach oddolnych, mających na celu uświadamianie ludzi. Tu się nic nie ruszy. Co ma być z tej części społecznej zagopodarowane, która ma jakąś ikrę, zostało zajęte albo przez kibolstwo, albo hipsterkę.
Wyjściem z tego jest budowanie grup w oderwaniu od państwa, niejako powrót do tych lat 80 tych. Nie ma po co wychodzić do ludu, bo to jest skazane na porażkę. Być może ci, którzy w chwili obecnej jeszcze kontestują system, to ostatni potrafiący myśleć, postrzegać i czuć w sposób pozwalający im nie do końca być uwiedzonymi przez ten markowo internetowo polityczny perkal i koraliki. Dalszych takich pokoleń już nie będzie, dobór naturalny załatwi sprawę. A pojedynczy, dosłownie pojedynczy zbuntowani, będą trafiać do przyszłościowych psychuszek, tyle że będą one pod egidą UE, i miast ciężkich ruskich psychotropów, bicia, lobotomii, będą zagłaskiwani tam na śmierć.