Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Twoje rozumienie Hegla jak i całej filozofii musi się najwyraźniej opierać na jakiejś sztywnej wykładni akademickiej, którą pobierasz chyba jeszcze do dziś,[obawiam się, że imputując ci wyższe wykształcenie obrośniesz w piórka, a przecież może nawet nie ukończyłeś gimnazjum] bo zwyczajnie nie widzisz, że ta skrótowa wykładnia jego nauki która nas tu raczysz to jakiś niedorzeczny farmazon pozbawiony ładu i składu. Każdy kto przeczyta notatkę na temat jego myśli na Wikipedii zrozumie więcej we właściwy sposób niż ty tu próbujesz zwojować.
Przyjmując racjonalność procesu dziejowego[jak robi to Hegel], nadając już tym samym mu jakąś cechę, obdarzać ten absolut istniejący wyłącznie w warstwie rzeczywistości alternatywnej czy świecie ideałów świadomością samego siebie, to tym samym uczynić go determinantem i jedyną siłą sprawczą wszelkiej ludzkiej działalności .
Teraz, żeby twój filisterski rozumek łatwiej to przyswoił zacytuję Dostojewskiego: "jeżeli bóg[w wypadku Hegla duch/absolut] jest, to cała wola należy do niego i wyjść poza te wolę nie mogę. Jeżeli go nie ma , to wola jest moja i mam obowiązek ją wypełnić"
Natomiast racjonalność procesu dziejowego Hegla można podsumować parafrazując Voltaire'a, żyjemy na najlepszym z możliwych światów, ponieważ duch musi pragnąć wolności. Dlatego też rozumiem, że uczniowie Hegla nie czynią Hitlerowi wyrzutów, bo przecież jego pojawienie się było naturalną konsekwencją zmierzania ducha do wolności i jego racjonalnym zamysłem.
Ps. To, że jesteś studenciakiem obezwładnionym nauczycielskim autorytetem i wizją jaką ci sprzedaje, można w prosty sposób wywnioskować z wycieczek interpersonalnych. W taki sposób wystawiasz sobie tylko świadectwo pryszczatego frustrata, który musi kogoś zwyzywać by poczuć się lepiej i nie być zmuszonym używać racjonalnych argumentów.
Ps.2 Znam Hegla jedynie fragmentarycznie i nie sądzę by to miało się zmienić, spekulacje o absolucie i tym podobnych wyższych bytach jak i inne teologiczne bajdurzenia zostawiam klechom.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
chodziło mi o sofistykę,
chodziło mi o sofistykę, zwykły lapsus wyrazowy.
Twoje rozumienie Hegla jak i całej filozofii musi się najwyraźniej opierać na jakiejś sztywnej wykładni akademickiej, którą pobierasz chyba jeszcze do dziś,[obawiam się, że imputując ci wyższe wykształcenie obrośniesz w piórka, a przecież może nawet nie ukończyłeś gimnazjum] bo zwyczajnie nie widzisz, że ta skrótowa wykładnia jego nauki która nas tu raczysz to jakiś niedorzeczny farmazon pozbawiony ładu i składu. Każdy kto przeczyta notatkę na temat jego myśli na Wikipedii zrozumie więcej we właściwy sposób niż ty tu próbujesz zwojować.
Przyjmując racjonalność procesu dziejowego[jak robi to Hegel], nadając już tym samym mu jakąś cechę, obdarzać ten absolut istniejący wyłącznie w warstwie rzeczywistości alternatywnej czy świecie ideałów świadomością samego siebie, to tym samym uczynić go determinantem i jedyną siłą sprawczą wszelkiej ludzkiej działalności .
Teraz, żeby twój filisterski rozumek łatwiej to przyswoił zacytuję Dostojewskiego:
"jeżeli bóg[w wypadku Hegla duch/absolut] jest, to cała wola należy do niego i wyjść poza te wolę nie mogę. Jeżeli go nie ma , to wola jest moja i mam obowiązek ją wypełnić"
Natomiast racjonalność procesu dziejowego Hegla można podsumować parafrazując Voltaire'a, żyjemy na najlepszym z możliwych światów, ponieważ duch musi pragnąć wolności. Dlatego też rozumiem, że uczniowie Hegla nie czynią Hitlerowi wyrzutów, bo przecież jego pojawienie się było naturalną konsekwencją zmierzania ducha do wolności i jego racjonalnym zamysłem.
Ps. To, że jesteś studenciakiem obezwładnionym nauczycielskim autorytetem i wizją jaką ci sprzedaje, można w prosty sposób wywnioskować z wycieczek interpersonalnych. W taki sposób wystawiasz sobie tylko świadectwo pryszczatego frustrata, który musi kogoś zwyzywać by poczuć się lepiej i nie być zmuszonym używać racjonalnych argumentów.
Ps.2 Znam Hegla jedynie fragmentarycznie i nie sądzę by to miało się zmienić, spekulacje o absolucie i tym podobnych wyższych bytach jak i inne teologiczne bajdurzenia zostawiam klechom.