Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
oczywiście że uspołecznienie, prywatyzacja byłaby wtedy gdyby je przejmowali kapitaliści
A ja głupi zawsze myślałem, że czasownik "uspołeczniać" pochodzi od rzeczownika "społeczeństwo"... Cóż, nowe czasy, nowe znaczenia słów ;)
to nie żadni anarchosyndykaliści. Ta nagonka na anarchosyndykalizm ma tyle samo wspolnego z rzeczywistością co bajdurzenie nacjonalistów że w Polsce spiskują Żydzi. To po prostu pracownicy wezenzuelskich firm toczący walkę klasową z biurokracją, raczej nie sa anarchosyndykalistami, na pewno nie świadomie.
Jednak materiał znalazł swoje miejsce na łamach CIA głównie z uwagi na akcent anarchosyndykalistyczny. Poza tym to nie pierwszy raz bezmyślne czy egoistyczne działania z przedrostkiem "anarcho" natrafiają na aplauz zachodnich środowisk lewackich. Rodzi się pytanie: czy tym ludziom bliżej do (anarcho)kapitalizmu niż czegokolwiek społecznego czy po prostu tkwią mentalnie w XIX wieku?
Dobro społeczeństwa to dobro pracowników.
No bo kogo obchodzi cała reszta społeczeństwa, prawda? Jacyś tam bezrobotni czy starcy... Teraz już wiemy, XIX wiek :(
ktoś w redakcji na końcu powinien dopisać "i to jest bardzo złe" bo inaczej nie wiadomo co myśleć
Niekoniecznie, po prostu trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to tylko klasyczny news o konflikcie na linii pracownicy-pracodawca - a to jest, niestety, tylko czubek góry lodowej.
Jeśli te akcje nie ocierają sie o istotę problemu, to znaczy że się mylisz, że pracownicy zachodni powinni coś robić w tej sprawie.
Mógłbym prosić o przetłumaczenie tego zdania na jakiś zrozumiały język?
Jeśli skończenie z wyzyskiem prowadzonym w biedniejszych krajach przez korporacje z bogatych krajów skończyłoby się skrajną biedą w bogatszych krajach to już kompletnie nie wiadomo o co ci może chodzić z tymi zarzutami wobec anarchistów. Zarzuty są błędne ale gdyby byly prawdziwe to anarchiści ratowaliby wtedy bogasze kraje przed "skrajną biedą" Pogubiłeś się całkiem w tych wymysłach.
Koniec wyzysku Trzeciego Świata oznaczałby koniec z dostępem do tanich produktów trzecioświatowych na "zachodzie". Biorąc pod uwagę obecny poziom produkcji realnej na "zachodzie" oznaczałoby to co najmniej poważne problemy w zaopatrzeniu. Brak abstrakcyjnej wartości w postaci walut bez urealnienia gospodarki - czyli wznowienia produkcji niezbędnych produktów, spowodowałby bardzo poważne problemy... Pytanie tylko czy mieszkańcy zachodu przyzwyczajeni do pracy w sektorze (lokalnych i/lub abstrakcyjnych) usług i handlu zechcieliby i czy byliby zdolni powrócić do prawdziwej pracy? Już tylko obecny kryzys nękający głównie południe Europy pokazuje, że wielu "pracowników" nie wykazuje zbyt wielkiej chęci do pracy, a spora część z nich po prostu nigdy nie nauczyła się normalnej pracy bo nie miała takiej potrzeby - teraz wolą marsze pod hasłem "oddajcie nam tanie kredyty" i socjal niż pracę.
Tak jasne, bo wiadomo doskonale że gospodarka opiera się na rzemiośle i barterze
To jedna z niewielu prawd ekonomii - gospodarka opiera się na wytwarzaniu wartości, a cała wartość wywodzi się z pracy.
to ma się nijak do tego bezsensownego zarzutu że "zachodni pracownicy" wyzyskują pracowników z trzeciego świata. Pracownicy musieliby mieć kontrolę nad zachodnia gospodarką a tak nie jest
Podobnie jak szeregowi żołnierze III Rzeszy nie mieli kontroli nad Hitlerem ;) Mowa o wyzysku pośrednim i - przede wszystkim, uznaniu własnej (współ)winy, czyli o odrobinę samokrytyki, zwłaszcza wśród tych którzy próbują krytykować system.
Co ma znaczyć stwierdzenie, że "nieprawda że w kapitalizmie władzę mają pracodawcy, bo kapitalizm to władza kapitału"? Zaczynasz już majaczyć
Znaczy to, że nie jest to najistotniejsza część systemu.
Całe szczęście że żaden anarchista nic nie pisze o tym domniemanym "wyzysku " bo pisałby bzdury. Natomiast często piszą o wyzysku pracowników z trzeciego świata przez zachodnie firmy.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
oczywiście że
oczywiście że uspołecznienie, prywatyzacja byłaby wtedy gdyby je przejmowali kapitaliści
A ja głupi zawsze myślałem, że czasownik "uspołeczniać" pochodzi od rzeczownika "społeczeństwo"... Cóż, nowe czasy, nowe znaczenia słów ;)
to nie żadni anarchosyndykaliści. Ta nagonka na anarchosyndykalizm ma tyle samo wspolnego z rzeczywistością co bajdurzenie nacjonalistów że w Polsce spiskują Żydzi. To po prostu pracownicy wezenzuelskich firm toczący walkę klasową z biurokracją, raczej nie sa anarchosyndykalistami, na pewno nie świadomie.
Jednak materiał znalazł swoje miejsce na łamach CIA głównie z uwagi na akcent anarchosyndykalistyczny. Poza tym to nie pierwszy raz bezmyślne czy egoistyczne działania z przedrostkiem "anarcho" natrafiają na aplauz zachodnich środowisk lewackich. Rodzi się pytanie: czy tym ludziom bliżej do (anarcho)kapitalizmu niż czegokolwiek społecznego czy po prostu tkwią mentalnie w XIX wieku?
Dobro społeczeństwa to dobro pracowników.
No bo kogo obchodzi cała reszta społeczeństwa, prawda? Jacyś tam bezrobotni czy starcy... Teraz już wiemy, XIX wiek :(
ktoś w redakcji na końcu powinien dopisać "i to jest bardzo złe" bo inaczej nie wiadomo co myśleć
Niekoniecznie, po prostu trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to tylko klasyczny news o konflikcie na linii pracownicy-pracodawca - a to jest, niestety, tylko czubek góry lodowej.
Jeśli te akcje nie ocierają sie o istotę problemu, to znaczy że się mylisz, że pracownicy zachodni powinni coś robić w tej sprawie.
Mógłbym prosić o przetłumaczenie tego zdania na jakiś zrozumiały język?
Jeśli skończenie z wyzyskiem prowadzonym w biedniejszych krajach przez korporacje z bogatych krajów skończyłoby się skrajną biedą w bogatszych krajach to już kompletnie nie wiadomo o co ci może chodzić z tymi zarzutami wobec anarchistów. Zarzuty są błędne ale gdyby byly prawdziwe to anarchiści ratowaliby wtedy bogasze kraje przed "skrajną biedą" Pogubiłeś się całkiem w tych wymysłach.
Koniec wyzysku Trzeciego Świata oznaczałby koniec z dostępem do tanich produktów trzecioświatowych na "zachodzie". Biorąc pod uwagę obecny poziom produkcji realnej na "zachodzie" oznaczałoby to co najmniej poważne problemy w zaopatrzeniu. Brak abstrakcyjnej wartości w postaci walut bez urealnienia gospodarki - czyli wznowienia produkcji niezbędnych produktów, spowodowałby bardzo poważne problemy... Pytanie tylko czy mieszkańcy zachodu przyzwyczajeni do pracy w sektorze (lokalnych i/lub abstrakcyjnych) usług i handlu zechcieliby i czy byliby zdolni powrócić do prawdziwej pracy? Już tylko obecny kryzys nękający głównie południe Europy pokazuje, że wielu "pracowników" nie wykazuje zbyt wielkiej chęci do pracy, a spora część z nich po prostu nigdy nie nauczyła się normalnej pracy bo nie miała takiej potrzeby - teraz wolą marsze pod hasłem "oddajcie nam tanie kredyty" i socjal niż pracę.
Tak jasne, bo wiadomo doskonale że gospodarka opiera się na rzemiośle i barterze
To jedna z niewielu prawd ekonomii - gospodarka opiera się na wytwarzaniu wartości, a cała wartość wywodzi się z pracy.
to ma się nijak do tego bezsensownego zarzutu że "zachodni pracownicy" wyzyskują pracowników z trzeciego świata. Pracownicy musieliby mieć kontrolę nad zachodnia gospodarką a tak nie jest
Podobnie jak szeregowi żołnierze III Rzeszy nie mieli kontroli nad Hitlerem ;) Mowa o wyzysku pośrednim i - przede wszystkim, uznaniu własnej (współ)winy, czyli o odrobinę samokrytyki, zwłaszcza wśród tych którzy próbują krytykować system.
Co ma znaczyć stwierdzenie, że "nieprawda że w kapitalizmie władzę mają pracodawcy, bo kapitalizm to władza kapitału"? Zaczynasz już majaczyć
Znaczy to, że nie jest to najistotniejsza część systemu.
Całe szczęście że żaden anarchista nic nie pisze o tym domniemanym "wyzysku " bo pisałby bzdury. Natomiast często piszą o wyzysku pracowników z trzeciego świata przez zachodnie firmy.
Ponownie sięgamy do prehistorii?