Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
apostata mówi (niezweryfikowane), Sob, 2014-01-25 20:00
W przedszkolu do którego uczęszcza mój syn, jacyś "miszcze" wpadli na pomysł wprowadzania genderowych nowinek. Przedszkolankom przedstawiono pomysły "naukowego" podejścia do seksualności dziecka, i jak to MEN zamierza wkrótce uczyć. Ktoś chce przedstawiać różnic płci za pomocą zabawki krasnala z wyjętym fiutem, krasnal ma sobie wesoło podskakiwać z wodną ejakulacją. Po co przedszkolakom stojące fiuty itp? ktoś tu jest zdrowo walnięty. Żałosne jest to, że w ten burżuazyjny twór wplątują się środowiska wolnościowe. Jest czas żeby się z koleżanką/kolegą pobawić pluszakami, żeby się z nimi droczyć i wreszcie pójść do łóżka z kim tam ktoś wymyśli. Cały ten gender, pod przykrywką równouprawnienia promuje konsumpcjonizm (tym razem seksualny), a w konsekwencji atomizacje społeczeństwa, takie "bądź sobą wybierz pepsi i bądź sobą przeleć kogoś". Niby fajnie ale co dalej?
PS. ogólnie mam wrażenie, że przeciwnicy gender wrzucani są do wora z etykietką "fundamentaliści, prawica i ciemnogród", a zwolennicy to "racjonaliści, lewica-liberałowie i nowocześni", czyli jak za PRL-u wszyscy przeciwnicy to reakcja i wsteczniacy.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Genderowy postęp
W przedszkolu do którego uczęszcza mój syn, jacyś "miszcze" wpadli na pomysł wprowadzania genderowych nowinek. Przedszkolankom przedstawiono pomysły "naukowego" podejścia do seksualności dziecka, i jak to MEN zamierza wkrótce uczyć. Ktoś chce przedstawiać różnic płci za pomocą zabawki krasnala z wyjętym fiutem, krasnal ma sobie wesoło podskakiwać z wodną ejakulacją. Po co przedszkolakom stojące fiuty itp? ktoś tu jest zdrowo walnięty. Żałosne jest to, że w ten burżuazyjny twór wplątują się środowiska wolnościowe. Jest czas żeby się z koleżanką/kolegą pobawić pluszakami, żeby się z nimi droczyć i wreszcie pójść do łóżka z kim tam ktoś wymyśli. Cały ten gender, pod przykrywką równouprawnienia promuje konsumpcjonizm (tym razem seksualny), a w konsekwencji atomizacje społeczeństwa, takie "bądź sobą wybierz pepsi i bądź sobą przeleć kogoś". Niby fajnie ale co dalej?
PS. ogólnie mam wrażenie, że przeciwnicy gender wrzucani są do wora z etykietką "fundamentaliści, prawica i ciemnogród", a zwolennicy to "racjonaliści, lewica-liberałowie i nowocześni", czyli jak za PRL-u wszyscy przeciwnicy to reakcja i wsteczniacy.