Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Pią, 2014-01-24 14:51
Na poważnie - to całe gadanie, jesteśmy z Wami, bla bla bla. Trzecie, i więcej denn jest przed nami ukryte, i tak na serio to mało wiemy, o co idzie gra. Wzruszającym jest zrywanie się ludzi do walki, ale nie ma się co łudzić, jak przy każdej rewolcie, ktoś tu inny traci lub zyskuje. Konsekwencje mogą być tak upiorne, że aż się boje myśleć. Rozdział Ukrainy jest realny, wkroczy Rosja, zareagują kraje nadbałtyckie, ruszą tysiące uchodźców przez granicę. W Polsce będą się ścierać stanowiska, co do dalszych niezbędnych działań, i wcale nie jest powiedziane, że nie doszłoby do udanego zamachu stanu, przeprowadzonego przez prawicę. Zakładając, że umiarkowanie wsparlibyśmy "proeuropejską" część Ukrainy w wojnie domowej, np. dostawami broni, logistyka i wiedzą wywiadu/kontrwywiadu, kontrolą rozszerzoną pasa granicznego - czyli de facto upierdliwymi "omyłkami" owocującymi straceniem ruskich samolotów, weszlibyśmy w działania wojenne przeciw Rosji. Każdy orientujący się nawet niewiele w wiedzy nt. wojskowości, zauważy, że aby wówczas wykluczyć jakieś niekorzystne kontry, niezbędne by było zajęcie Obwodu Kaliningradzkiego. Bo inaczej się nie da - ruscy tez mogliby się "ze zdenerwowania" pomylić, i nacisnąć guzik z rakietami skierowanymi od ubiegłego roku na obszary polskie strategiczne. Doktryna to wymusza, a wówczas Rosja odpowie, bo i co by miała zrobić. I gotowe. Wielu by na tym zależało, więc wspierali by dalsze punkty zapalne w Europie Środkowej.
Oczywiście, na wsparcie NATO i USA nie ma co liczyć w takiej sytuacji, bardziej na kolejny rozbiór Polski.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Na poważnie - to całe
Na poważnie - to całe gadanie, jesteśmy z Wami, bla bla bla. Trzecie, i więcej denn jest przed nami ukryte, i tak na serio to mało wiemy, o co idzie gra. Wzruszającym jest zrywanie się ludzi do walki, ale nie ma się co łudzić, jak przy każdej rewolcie, ktoś tu inny traci lub zyskuje. Konsekwencje mogą być tak upiorne, że aż się boje myśleć. Rozdział Ukrainy jest realny, wkroczy Rosja, zareagują kraje nadbałtyckie, ruszą tysiące uchodźców przez granicę. W Polsce będą się ścierać stanowiska, co do dalszych niezbędnych działań, i wcale nie jest powiedziane, że nie doszłoby do udanego zamachu stanu, przeprowadzonego przez prawicę. Zakładając, że umiarkowanie wsparlibyśmy "proeuropejską" część Ukrainy w wojnie domowej, np. dostawami broni, logistyka i wiedzą wywiadu/kontrwywiadu, kontrolą rozszerzoną pasa granicznego - czyli de facto upierdliwymi "omyłkami" owocującymi straceniem ruskich samolotów, weszlibyśmy w działania wojenne przeciw Rosji. Każdy orientujący się nawet niewiele w wiedzy nt. wojskowości, zauważy, że aby wówczas wykluczyć jakieś niekorzystne kontry, niezbędne by było zajęcie Obwodu Kaliningradzkiego. Bo inaczej się nie da - ruscy tez mogliby się "ze zdenerwowania" pomylić, i nacisnąć guzik z rakietami skierowanymi od ubiegłego roku na obszary polskie strategiczne. Doktryna to wymusza, a wówczas Rosja odpowie, bo i co by miała zrobić. I gotowe. Wielu by na tym zależało, więc wspierali by dalsze punkty zapalne w Europie Środkowej.
Oczywiście, na wsparcie NATO i USA nie ma co liczyć w takiej sytuacji, bardziej na kolejny rozbiór Polski.