Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2014-02-01 09:48
Pracownicy to nie ploretariat, prekariat to nie robotnicy.
Pracownicy to proletariat, a prekariat to robotnicy :) Może nie według niektórych markistów sprzed 100 lat, dzielących włos na czworo jak średniowieczni scholastycy, ale ja nie jestem marksistą.
Odwołując się do pojęcia prekariatu odwołujesz sie do socjalizmu, bo to pojęcie powstało po to, żeby wyjaśnić jak zmieniła się klasa robotnicza. No i własnie tak się zmieniła, że w dużej mieze składa się z pracowników tymczasowych - prekariatu
pracownicy usługowi czy kreatywni często uważają się za twórców, nie pracowników.
:))))
Sprowadzając wszystko do stosunków finansowych, robisz ogromny błąd.
w którym miejscu coś sprowadzam do stosunków finansowych? Raczej do stosunków produkcji
Informacja za czasów owych socjalistów, leninów i innych takich, miała służyć osiąganiu celów. Dziś informacja, jak i medium, jest siłą samą w sobie, samodzielnie się kształtującą.
To zdanie nic nie oznacza i jest bez sensu. Informacje wytwarzają ludzie i zawsze czemuś służy.
A w innych miejscach w Azji z radością umierają pracując.
Może w Japonii, ale to raczej nie jest kraj będący zapleczem taniej siły roboczej dla Zachodu, więc to się nijak ma do tego co pisałes wcześniej. Zresztą w Japonii ten kult pracy i techniki wynika z historii tego kraju, bo jest skutkiem totalnego odrzucenia przeszłości po przegranej w II wojnie światowej. Wcześniej Japonia była konserwatywna i antytechnologiczna, przegrali i odrzucili to wszystko żeby się upodobnić do Zachodu i przesadzili, dlatego teraz to bardzo dziwny kraj
Nie jestem z liberalnego półświatka (notabene, jak to jest półświatek, to co dopiero marksiści itp), jednak wystarczy wziąć sobie książkę o historii filozofii na poziomie licealnym, aby wiedzieć o czym mówię.
Tak mi się zdawało że wiedze czerpiesz z ksiązek na takim poziomie :) Niestety są to mocne uproszczenia a czasami totalne bzdury, zwłąszcza gdy chodzi o anarchizm. Szkolne programy sa jednak przez kogoś układane i zatwierdzane i tak wracamy do tematu liberalnego prania mózgu
Głosisz tezy liberalno-konserwatywnego półświatka więc cie do niego zaliczyłem
Co ma anarchizm, socjalizm, albo anarchistyczny socjalizm z nauką to nie wiem. Może mieć (bardzo rzadko), ale nie musi (najczęściej). I nie każdy anarchista ma coś wspólnego z socjalizmem.
ma to wspólnego że jest oparty na naukach społecznych, posługuje się nimi, a każdy anarchista jest socjalistą
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Pracownicy to nie
Pracownicy to nie ploretariat, prekariat to nie robotnicy.
Pracownicy to proletariat, a prekariat to robotnicy :) Może nie według niektórych markistów sprzed 100 lat, dzielących włos na czworo jak średniowieczni scholastycy, ale ja nie jestem marksistą.
Odwołując się do pojęcia prekariatu odwołujesz sie do socjalizmu, bo to pojęcie powstało po to, żeby wyjaśnić jak zmieniła się klasa robotnicza. No i własnie tak się zmieniła, że w dużej mieze składa się z pracowników tymczasowych - prekariatu
pracownicy usługowi czy kreatywni często uważają się za twórców, nie pracowników.
:))))
Sprowadzając wszystko do stosunków finansowych, robisz ogromny błąd.
w którym miejscu coś sprowadzam do stosunków finansowych? Raczej do stosunków produkcji
Informacja za czasów owych socjalistów, leninów i innych takich, miała służyć osiąganiu celów. Dziś informacja, jak i medium, jest siłą samą w sobie, samodzielnie się kształtującą.
To zdanie nic nie oznacza i jest bez sensu. Informacje wytwarzają ludzie i zawsze czemuś służy.
A w innych miejscach w Azji z radością umierają pracując.
Może w Japonii, ale to raczej nie jest kraj będący zapleczem taniej siły roboczej dla Zachodu, więc to się nijak ma do tego co pisałes wcześniej. Zresztą w Japonii ten kult pracy i techniki wynika z historii tego kraju, bo jest skutkiem totalnego odrzucenia przeszłości po przegranej w II wojnie światowej. Wcześniej Japonia była konserwatywna i antytechnologiczna, przegrali i odrzucili to wszystko żeby się upodobnić do Zachodu i przesadzili, dlatego teraz to bardzo dziwny kraj
Nie jestem z liberalnego półświatka (notabene, jak to jest półświatek, to co dopiero marksiści itp), jednak wystarczy wziąć sobie książkę o historii filozofii na poziomie licealnym, aby wiedzieć o czym mówię.
Tak mi się zdawało że wiedze czerpiesz z ksiązek na takim poziomie :) Niestety są to mocne uproszczenia a czasami totalne bzdury, zwłąszcza gdy chodzi o anarchizm. Szkolne programy sa jednak przez kogoś układane i zatwierdzane i tak wracamy do tematu liberalnego prania mózgu
Głosisz tezy liberalno-konserwatywnego półświatka więc cie do niego zaliczyłem
Co ma anarchizm, socjalizm, albo anarchistyczny socjalizm z nauką to nie wiem. Może mieć (bardzo rzadko), ale nie musi (najczęściej). I nie każdy anarchista ma coś wspólnego z socjalizmem.
ma to wspólnego że jest oparty na naukach społecznych, posługuje się nimi, a każdy anarchista jest socjalistą