Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Putin zagrał jokerem, nie ma w tym nic dziwnego - działania zachodnich państw (czyli zachodnich grup kapitałowych) stały się w ostatnim czasie zbyt zuchwałe i zaczęły bezpośrednio zagrażać interesom rosyjskiego kapitału. To nie tylko kwestia ukraińska ale także szereg innych mniej lub bardziej ważnych epizodów, azyle dla niepokornych oligarchów (co ciekawe nikt ich nie pyta o pochodzenie majątku, nikogo nie to nie obchodzi jeśli gra się po "odpowiedniej" stronie), wszechobecna w zachodnich mediach antyrosyjska propaganda czy próba nacjonalizacji rosyjskiego kapitału w cypryjskich bankach. Rosja nie może wygrać tej cichej wojny w świecie zdominowanym przez zachodni kapitał, w którym faktyczna rola rosyjskiego kapitału jest marginalna (ograniczona do samej Rosji i stref wpływów bezpośrednich) a zachodni imperializm już bezpośrednio ingeruje w rosyjskie strefy wpływów - pozostaje demonstracja siły i postawienie wszystkiego "na ostrzu noża". Jeśli pomiędzy zachodnim i rosyjskim kapitałem nie dojdzie do (względnie trwałego) zawieszenia broni to życie zwykłych mieszkańców Ukrainy zamieni się w piekło - zachód ma bogate doświadczenie w pośredniej destabilizacji (wspieranie/finansowanie radykalnych ugrupowań czy nawet grup przestępczych lub zwykłych chuliganów, prowokowanie zamieszek, blokady gospodarcze zwane "sankcjami", etc. - patrz np. aktywność USA w Ameryce Południowej) a Rosja szybko się uczy zasad tej gry. I nie tu ma żadnego znaczenia, że Rosja (najprawdopodobniej) ograniczy się tylko do bezpośredniej kontroli Krymu (ważny punkt strategiczny z punktu widzenia Moskwy), cicha walka i tak obejmie całe terytorium Ukrainy (i być może kolejne zachodnie państwa postradzieckie). Piłka jest po stronie zachodnich imperialistów, zobaczymy czy czują się gotowi do bezpośredniej konfrontacji czy może wybiorą cichą walkę lub nawet wycofają się.
Moim zdaniem najbardziej prawdopodobny scenariusz to zachowanie przez Rosję pełnej kontroli nad Krymem (raczej marionetkowe państwo niż aneksja - Moskwa ma świadomość własnych słabości, poza tym szybko uczy się zachodnich metod) i pozorna neutralność Ukrainy czyli zamiana jej terytorium w arenę cichej wojny o wpływy (ze wskazaniem na zachód). To częściowe zwycięstwo zachodniego kapitału, które poskutkuje wzrostem izolacji kapitału rosyjskiego i w dalszej perspektywie może doprowadzić do otwartego konfliktu. Możemy też spodziewać się w najbliższych miesiącach wzrostu aktywności Rosji w zupełnie innych regionach świata, tak duża porażka nie może pozostać bez echa - Rosja spróbuje mocniej zaakcentować swoją rolę na arenie międzynarodowej.
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że w analizie sytuacji można spokojnie pominąć nie tylko proletariat ale praktycznie wszystkie średnie i niższe warstwy społeczne, które mogą odgrywać co najwyżej role narzędzi w walce pomiędzy możnymi tego świata.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Putin zagrał jokerem, nie
Putin zagrał jokerem, nie ma w tym nic dziwnego - działania zachodnich państw (czyli zachodnich grup kapitałowych) stały się w ostatnim czasie zbyt zuchwałe i zaczęły bezpośrednio zagrażać interesom rosyjskiego kapitału. To nie tylko kwestia ukraińska ale także szereg innych mniej lub bardziej ważnych epizodów, azyle dla niepokornych oligarchów (co ciekawe nikt ich nie pyta o pochodzenie majątku, nikogo nie to nie obchodzi jeśli gra się po "odpowiedniej" stronie), wszechobecna w zachodnich mediach antyrosyjska propaganda czy próba nacjonalizacji rosyjskiego kapitału w cypryjskich bankach. Rosja nie może wygrać tej cichej wojny w świecie zdominowanym przez zachodni kapitał, w którym faktyczna rola rosyjskiego kapitału jest marginalna (ograniczona do samej Rosji i stref wpływów bezpośrednich) a zachodni imperializm już bezpośrednio ingeruje w rosyjskie strefy wpływów - pozostaje demonstracja siły i postawienie wszystkiego "na ostrzu noża". Jeśli pomiędzy zachodnim i rosyjskim kapitałem nie dojdzie do (względnie trwałego) zawieszenia broni to życie zwykłych mieszkańców Ukrainy zamieni się w piekło - zachód ma bogate doświadczenie w pośredniej destabilizacji (wspieranie/finansowanie radykalnych ugrupowań czy nawet grup przestępczych lub zwykłych chuliganów, prowokowanie zamieszek, blokady gospodarcze zwane "sankcjami", etc. - patrz np. aktywność USA w Ameryce Południowej) a Rosja szybko się uczy zasad tej gry. I nie tu ma żadnego znaczenia, że Rosja (najprawdopodobniej) ograniczy się tylko do bezpośredniej kontroli Krymu (ważny punkt strategiczny z punktu widzenia Moskwy), cicha walka i tak obejmie całe terytorium Ukrainy (i być może kolejne zachodnie państwa postradzieckie). Piłka jest po stronie zachodnich imperialistów, zobaczymy czy czują się gotowi do bezpośredniej konfrontacji czy może wybiorą cichą walkę lub nawet wycofają się.
Moim zdaniem najbardziej prawdopodobny scenariusz to zachowanie przez Rosję pełnej kontroli nad Krymem (raczej marionetkowe państwo niż aneksja - Moskwa ma świadomość własnych słabości, poza tym szybko uczy się zachodnich metod) i pozorna neutralność Ukrainy czyli zamiana jej terytorium w arenę cichej wojny o wpływy (ze wskazaniem na zachód). To częściowe zwycięstwo zachodniego kapitału, które poskutkuje wzrostem izolacji kapitału rosyjskiego i w dalszej perspektywie może doprowadzić do otwartego konfliktu. Możemy też spodziewać się w najbliższych miesiącach wzrostu aktywności Rosji w zupełnie innych regionach świata, tak duża porażka nie może pozostać bez echa - Rosja spróbuje mocniej zaakcentować swoją rolę na arenie międzynarodowej.
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że w analizie sytuacji można spokojnie pominąć nie tylko proletariat ale praktycznie wszystkie średnie i niższe warstwy społeczne, które mogą odgrywać co najwyżej role narzędzi w walce pomiędzy możnymi tego świata.