Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2014-03-29 10:43
W anarchokomunistycznym przez 99% naszej historii? Czy jak homo sapiens wyszedł z Afryki, to był anarchokomunizm? Jak ścierał się z innymi hominidami, to był anarchokomunizm? Jak wracał kolejnymi falami do Afryki, też? Bezwzględne zasady grupy, gdzie silniejsi mieli wpływ, podział dóbr i obowiązków wg. hierarchii ... Potem w Mezopotamii, Egipcie, też pewnie był anarchokomunizm. Jarl wśród wikingów to typowy przykład anarchokomunistycznego członka społeczności. I oczywiście, w Lemurii, Atlantydzie i Mu tez królował 99% czasu anarchokomunizm.
Kwestia wolnej woli i tych motywów ma kluczowe znaczenie. I nie wcale w obszarze filozoficznych rozważań, tylko w celu organizacji społecznej i zmian w celu np. zatrzymania procesu niwelowania przyrody.
Wolna wola to problem neurologiczny, fizjologiczny i psychologiczny. Warto zapoznać się z choćby popularnonaukowymi wersjami badań nad tożsamością człowieka w zależności od środowiska, o stosunkach w grupie, o tworzeniu się hierarchii. Polityczne czy ekonomiczne w obecnym czasie są pustymi pojęciami. http://wyborcza.pl/1,137504,15702469,Pani_sprzatajaca_kupy_na_Wawel.html - pierwsze z brzegu, czytane dziś przy kawce: jak nawet taki wywiadzik nie zmienia pewnych rzeczy w kwestii np. zainteresowania młodych ludzi ideami anarchizmu i działaniem, to szkoda.
Nie ma żadnego problemu, reformy czy rewolucja. Tzn. tak postawiony problem, już samymi pojęciami odrzuca. I to u dorosłego człowieka jest to zapleśniałe i archaiczne, a co dopiero u 19 latka. Rewolucje pokazały już, czym się kończą, zawsze tak samo. "Motłoch" działa tak samo - erupcja gniewu, niszczenia i zemsta, a potem oddanie się pod skrzydła nowej, wyłonionej w rewolucji elity.
Nie wiem jak możesz twierdzić, że jestem nieukiem, po kilku zdaniach wpisanych do netu. Tym bardziej, że nie sypię kurwami na lewo i prawo i jakoś udaje mi się składać zdania. Ja tak o Tobie bym nie napisał. Tytułami naukowymi sypał nie będę, natomiast ważne jest, że podstawy i początki bardzo dobrze znam, ba, zachwycałem się nimi i przesiąkałem jeszcze w połowie lat 90 tych. I dlatego właśnie czasem coś piszę, bo widzę, jak działa odwoływanie się cały czas do rzeczy nieaktualnych, wciskanie na siłę rzeczywistości dzisiejszej w 19 wieczne analizy i metody.
Popkultura i wysoka ma ogromne znaczenie, jak cała kultura, ignorowana w jakimś workerystowskim i antyynteligenckim spaźmie wśród polskich A. Uważam, że ktoś kto nie dostrzega wpływu tej sfery, albo choćby dzisiejszych mediów i sposobów przepływu informacji, nie ma co się wypowiadać na temat ekonomii i polityki. Swoich wypowiedzi nie nazwał bym krytyką, a środowisko anarchistyczne niestety dobrze znam. I widzę ogromne różnice na niekorzyść w stosunku do choćby lat 90 tych, nie mówiąc już o 19 wieku. Tak jak i z nacjonalistami dzisiejszymi, których by ci dawni z czasów II WŚ powsadzali w najlepszym razie do więzień za hitleryzm.
Mocarstwa są w stanie prowadzić wojny w dawnym stylu, tylko po co? To nieopłacalne kompletnie. Wojna ma określony cel - rzeczywistość diametralnie się zmieniła od choćby czasów Reagana i te cele osiąga się innymi metodami. Protesty wzbudzi? Stworzy się strony na FB i będą lajki? Twoja wiara w siłę protestów jest dosyć zabawna. Tym bardziej że obecnie próżno szukać takich, w których by ktoś nie dokonywał swoich rozgrywek. Zresztą, kiedy ich nie było. Różne modele społeczne, jak protesty na Wall Street, i Euromajdan, a jak wspaniale rozegrane. Zawsze z korzyścią dla "kapitału", rządzących, policji i wojska. I tu się właśnie przydaje wiedza o człowieku. Dlaczego i w którym momencie ludzie się zbierają i zaczynają "protestować".
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
W anarchokomunistycznym
W anarchokomunistycznym przez 99% naszej historii? Czy jak homo sapiens wyszedł z Afryki, to był anarchokomunizm? Jak ścierał się z innymi hominidami, to był anarchokomunizm? Jak wracał kolejnymi falami do Afryki, też? Bezwzględne zasady grupy, gdzie silniejsi mieli wpływ, podział dóbr i obowiązków wg. hierarchii ... Potem w Mezopotamii, Egipcie, też pewnie był anarchokomunizm. Jarl wśród wikingów to typowy przykład anarchokomunistycznego członka społeczności. I oczywiście, w Lemurii, Atlantydzie i Mu tez królował 99% czasu anarchokomunizm.
Kwestia wolnej woli i tych motywów ma kluczowe znaczenie. I nie wcale w obszarze filozoficznych rozważań, tylko w celu organizacji społecznej i zmian w celu np. zatrzymania procesu niwelowania przyrody.
Wolna wola to problem neurologiczny, fizjologiczny i psychologiczny. Warto zapoznać się z choćby popularnonaukowymi wersjami badań nad tożsamością człowieka w zależności od środowiska, o stosunkach w grupie, o tworzeniu się hierarchii. Polityczne czy ekonomiczne w obecnym czasie są pustymi pojęciami.
http://wyborcza.pl/1,137504,15702469,Pani_sprzatajaca_kupy_na_Wawel.html - pierwsze z brzegu, czytane dziś przy kawce: jak nawet taki wywiadzik nie zmienia pewnych rzeczy w kwestii np. zainteresowania młodych ludzi ideami anarchizmu i działaniem, to szkoda.
Nie ma żadnego problemu, reformy czy rewolucja. Tzn. tak postawiony problem, już samymi pojęciami odrzuca. I to u dorosłego człowieka jest to zapleśniałe i archaiczne, a co dopiero u 19 latka. Rewolucje pokazały już, czym się kończą, zawsze tak samo. "Motłoch" działa tak samo - erupcja gniewu, niszczenia i zemsta, a potem oddanie się pod skrzydła nowej, wyłonionej w rewolucji elity.
Nie wiem jak możesz twierdzić, że jestem nieukiem, po kilku zdaniach wpisanych do netu. Tym bardziej, że nie sypię kurwami na lewo i prawo i jakoś udaje mi się składać zdania. Ja tak o Tobie bym nie napisał. Tytułami naukowymi sypał nie będę, natomiast ważne jest, że podstawy i początki bardzo dobrze znam, ba, zachwycałem się nimi i przesiąkałem jeszcze w połowie lat 90 tych. I dlatego właśnie czasem coś piszę, bo widzę, jak działa odwoływanie się cały czas do rzeczy nieaktualnych, wciskanie na siłę rzeczywistości dzisiejszej w 19 wieczne analizy i metody.
Popkultura i wysoka ma ogromne znaczenie, jak cała kultura, ignorowana w jakimś workerystowskim i antyynteligenckim spaźmie wśród polskich A. Uważam, że ktoś kto nie dostrzega wpływu tej sfery, albo choćby dzisiejszych mediów i sposobów przepływu informacji, nie ma co się wypowiadać na temat ekonomii i polityki. Swoich wypowiedzi nie nazwał bym krytyką, a środowisko anarchistyczne niestety dobrze znam. I widzę ogromne różnice na niekorzyść w stosunku do choćby lat 90 tych, nie mówiąc już o 19 wieku. Tak jak i z nacjonalistami dzisiejszymi, których by ci dawni z czasów II WŚ powsadzali w najlepszym razie do więzień za hitleryzm.
Mocarstwa są w stanie prowadzić wojny w dawnym stylu, tylko po co? To nieopłacalne kompletnie. Wojna ma określony cel - rzeczywistość diametralnie się zmieniła od choćby czasów Reagana i te cele osiąga się innymi metodami. Protesty wzbudzi? Stworzy się strony na FB i będą lajki? Twoja wiara w siłę protestów jest dosyć zabawna. Tym bardziej że obecnie próżno szukać takich, w których by ktoś nie dokonywał swoich rozgrywek. Zresztą, kiedy ich nie było. Różne modele społeczne, jak protesty na Wall Street, i Euromajdan, a jak wspaniale rozegrane. Zawsze z korzyścią dla "kapitału", rządzących, policji i wojska. I tu się właśnie przydaje wiedza o człowieku. Dlaczego i w którym momencie ludzie się zbierają i zaczynają "protestować".