Dodaj nową odpowiedź

Głosowanie na Ruch Narodowy to nasz patriotyczny obowiązek

Publicystyka | Tacy są politycy | Wybory

I.
Po długim i męczącym namyśle (krótszej jednak niż sklecenie sensownego zdania przez pewnego boksera-polityka) stwierdziłem, że dla dobra kraju, należy głosować na Ruch Narodowy. Jako patrioci powinniśmy dbać o jakoś życia w naszym kraju, o to by ludzie mogli cieszyć się istnieniem niezmąconym przez nienawiść, strach – by mogli rozkwitać w radości, a nie gnić w smutku

Niektórzy przekonują, że taki stan można osiągnąć przez wprowadzanie porządku. Czyszczenie, mówią, wymaga usuniecie niektórych istot, jako psujących ciało narodowe, powodujących jego chorobę.

Moje liberalne wychowanie długo wzbraniało się przed taką argumentacją. Muszę jednak przyznać, że nie jest to do końca zła propozycja działania. Zwłaszcza, gdy przyjmuje ono formę „uprzywilejowanego wygnania”. Takim uprzywilejowanym wygnaniem może być głosowanie na Ruch Narodowy i innych skrajnych prawicowców do PE.

Glosowanie na Ruch Narodowy jest po prostu usuwaniem toksycznych śmieci z własnego domu. Nie jesteśmy w stanie ich zrecyklingować, tak jak nasze organizmy nie są wstanie ich strawić. Rozkładają się tylko, wypuszczając toksyczne gazy utrudniające swobodne oddychanie, wyciekają z nich trujące ciecze, odbierające smak. Więc dlaczego nie zapakować ich i nie wysłać za granice? Tam może będą wiedzieli, co z nimi zrobić. To może już nie będzie nasz problem. I zawsze rodzi się nadzieja, że się na banicji zresocjalizują.

Ta wizja i propozycja ma jednak pewien szkopuł. Wiadomo, że skrajna prawica przedstawia skrajną wersje debilizmu rozkwitającego w szeregach prawicy. Zarówno pod względem logicznym, jak estetycznym i etycznym, sposoby przejawiania się narodowców i innych niezależnych od rozumu mogą budzić jedynie oczyszczające wymioty. Fizjologiczna reakcja broniąca organizm przed wirusem debilizmu i innych chorób pochodnych jak homofobia czy nekrofilii, pojawia się jednak nie tylko w obliczu spotkań ze skrajną prawicą. Chociaż nasze organizmy przywykły do codziennych dawek trucizny serwowanych przez hegemoniczną ideologię, to wciąż czujemy mdłości na widok „liberalnych” prawicowców. I tu tkwi główny problem.

Nie tylko skrajna prawica robi gnój, ale wszyscy politycy czynią nasze życie zasranym. Od prawej prawicy do lewej prawicy snuje się tą samą melodię i serwuje te same niestrawne dania. Może niektórzy są w stanie powstrzymać się od tryskania jadem, to i tak zatruwają – poddając ciało społeczne cichej intoksykacji – pozbawiając nas mieszkań, godnej płacy i pracy, okradając ze wspólnych dóbr i wolnego czasu. Tak więc, żeby się oczyścić, należałoby wysłać ich wszystkich na przymusowe wakacje. To jednak jest niemożliwe.

Poza tym, istnieje realna groźba, że toksyny wrócą. Niekoniecznie personalnie, ale pod postacią wyziewów. Żyjemy na jednej planecie, gdzie granice nie chronią nasz przed epidemiami. Zamiast więc ulgi, złe wpływy mogłyby zostać spotęgowane. To problem dla patrioty, że musi się stać internacjonalistą.

Czy to znaczy, że jesteśmy skazani na naszych trucicieli? Na życie w strachu i nędzy?

II.
Ostatnio natknąłem się na slogan, który głosił: „Rządzą źli ludzie, ponieważ dobrzy nie głosują”. Nie do końca rozumiem tę zależność, bo przecież, to, że dobrzy ludzie zagłosują na złych, nie uczyni wybranych dobrymi. Nie mają mocy odmieniania partii i polityków przez fakt, że ich legitymizują. Mając do wyboru dwa gówna, nie wybierze się róży, niezależnie, kto go dokona.

Możliwe, że slogan ten głosi, że gdyby dobrzy ludzie głosowali, to dobrzy ludzie doszliby do władzy, a tak zło wygrywa, mobilizując swoje szatańskie zastępy. Wtedy powinien on jednak brzmieć, tak: „Rządzą źle ludzie, ponieważ dobrzy nie startują w wyborach”. Tu jednak pojawia się pytanie, dlaczego nie ma dobrych ludzi u władzy. Czy to tylko ich bierność? Czy może same instytucje działają korupcyjnie i dopierają takie typy, które pasują do natury tych instytucji? Może rządzą źli ludzie, bo sam system jest zły?

Kolejna promocja wyborów: w telewizji pojawia się nieustannie spot, żeby poszedł głosować, to wtedy mój głos będzie słyszany w UE. Tak jakby oni mówili ludzkim językiem. Tak jakbym mógł przemówić cudzymi ustami. Cudze usta, w moim imieniu, mogą jedynie konsumować i korumpować.

Pomyślawszy raz jeszcze, stwierdzam, że jednak nie jest naszym patriotycznym obowiązkiem głosowanie na Ruch Narodowy czy inną skrajną prawicę. A nawet na prawicę, również tą udającą lewicę. Może, gdyby potraktować głosowanie jako eliminowanie, pozbywanie się ze wspólnej przestrzeni, tych, co syf robią, co rujnują każda zabawę, a na końcu okradają uczestników, by samemu łoić bałagany, to wtedy miałoby ono sens. Wtedy można byłoby skreślić ich wszystkich, a nie jedynie wybierać mniejsze zło, a tym samym nigdy nie mogąc wybrać dobra. Niestety, tak to nie działa. Wydaje się, że dobra nie można po prostu wybrać. Może można je stworzyć - wspólnie.

Wracając do wspomnianego sloganu, to mógłby on brzmieć następująco: „Rządzą źle ludzie, ponieważ dobrzy za mało się angażują”. Taki slogan wskazywałby na to, że jeżeli chcemy żyć radośnie, to musimy sobie taki dobry świat wywalczyć – i to raczej nie kartą do głosowania. Polityka reprezentacji ma tendencje do korumpowania ruchów społecznych. Polityka reprezentacyjna pasożytuje jedynie na kreatywnej mocy wielości, dokonując jednocześnie jej rozkładu. Potężna moc wielości ujawnia się zaś, co jakiś czas w różnych punktach systemu, gdzie wiarę w partię zastępuje wiara w siebie i kolektywna moc kreowania dóbr wspólnych. Rewolucyjna praktyka wielości ukazuje, że odrzucenie polityki reprezentacyjnej nie jest anarchistycznym dogmatem. Ta praktyka, przejawiająca się między innymi w ruchach alterglobalistycznych czy Occupy, jest jedynym sposobem powstrzymania światowego faszyzmu. Stworzenia dobrego świata, gdzie dobrzy ludzie rządzą sami sobą.

Innymi słowy, źli ludzie rządzą, ponieważ pozwalamy trwać złemu systemowi. To zaś, czego możemy domagać się od polityków, sprowadza się do żądania, aby odsłonili nam słońce.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.