Dodaj nową odpowiedź
Hiszpania: Eksmisja centrum społecznego Can Vies nie bez przeszkód
Jaromir, Czw, 2014-05-29 13:40 Świat | Represje | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycyTrzecią dobę trwają w stolicy Katalonii demonstracje i zamieszki między anarchistami oraz squattersami a policją. Starcia wywołała ewikcja squatu Can Vies w północno-zachodniej części Barcelony. Budynek należący do barcelońskiego zakładu transportu od przeszło 17 lat zajmowany jest przez środowiska wolnościowe, które w opuszczonym i niszczejącym budynku powołały do życia prężnie działające, popularne wśród lokalnych mieszkańców dzielnicy centrum kulturalno-społeczne. Organizowano tam koncerty, pokazy filmów, debaty i warsztaty szkoleniowe.
W 2006 r. właściciel zdecydował, że chce odzyskać budynek, by go zburzyć i dokonać przebudowy miejskiego krajobrazu. Can Vies mieści się nieopodal dworca kolejowego Sants, najważniejszego w Barcelonie. Władze z ratusza i spółka TMB, właściciel budynku, doszły między sobą do porozumienia względem planów wobec przyszłości squatu i przy pomocy znacznych sił policyjnych, w poniedziałek 26 maja, siłą eksmitowały mieszkańców Can Vies. Po ewikcji rozpoczęto natychmiastową rozbiórkę budynku.
Na demonstracji obronie autonomicznej przestrzeni Can Vies zgromadziło się kilka tysięcy ludzi ze środowisk wolnościowych, a także liczne grupy mieszkańców sąsiadujących ze squatem. Na barcelońskich ulicach w ciągu ostatnich dwóch nocy dochodziło do wielu zdecentralizowanych ataków mniejszych grupek zamaskowanych osób na banki, policyjne wany i patrole prewencji. Spłonął buldożer, którym burzono budynek squatu i policyjny radiowóz. Demonstranci wznosili uliczne barykady z kontenerów na śmieci, które następnie podpalali. Dotychczas zatrzymano co najmniej 25 osób. W ramach solidarności z centrum społecznym Can Vies, zorganizowano spontaniczne demonstracje w ponad 50 miastach i miasteczkach w całej Katalonii.
Wobec niespodziewanie silnego oporu i mnogości gestów solidarności ze squattersami, władze Barcelony zadeklarowały chęć negocjacji, celem przyznania alternatywnego budynku dla eksmitowanej społeczności Can Vies. Warunkiem postawionym przez burmistrza jest jednak całkowite zaprzestanie przemocy ze strony demonstrantów.