Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Ja pisałem o dwóch realnych opcjach, o "opozycji korporacyjnej" i "złym rządzie pozwalającym żyć" - to nie jest przedstawianie kogokolwiek jako wybawicieli, to tylko obserwacja i próba wyboru mniejszego zła. Poza tym pomijasz coraz silniejsze tendencje światowego kapitału do działań wstecznych - poziom jakiejkolwiek pomocy dla uboższych warstw systematycznie obniża się praktycznie w całym świecie zachodnim, dotyczy to także edukacji i służby zdrowia (patrz np. systemowe zmiany w Europie). Z drugiej strony rządzący w imieniu kapitału coraz częściej gotowi są sięgać do bezpośredniej przemocy wobec ubogich, i niekoniecznie dotyczy to protestów czy innych objawów niezadowolenia społecznego - siłą wyrywa się coraz większe kawałki świata dla bogatych przepędzając biedaków i robi się to coraz śmielej (patrz np. brazylijskie favelas, dzielnica Cabanya w hiszpańskiej Walencji, masowe eksmisje - także polska "(re)prywatyzacja", etc.). W tym kontekście trudno uniknąć "demonizacji" strony korporacyjnej. Brak realnej opozycji pro-wolnościowej i/lub socjalistycznej rozzuchwala, nie sposób tego nie zauważyć.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Ja pisałem o dwóch
Ja pisałem o dwóch realnych opcjach, o "opozycji korporacyjnej" i "złym rządzie pozwalającym żyć" - to nie jest przedstawianie kogokolwiek jako wybawicieli, to tylko obserwacja i próba wyboru mniejszego zła. Poza tym pomijasz coraz silniejsze tendencje światowego kapitału do działań wstecznych - poziom jakiejkolwiek pomocy dla uboższych warstw systematycznie obniża się praktycznie w całym świecie zachodnim, dotyczy to także edukacji i służby zdrowia (patrz np. systemowe zmiany w Europie). Z drugiej strony rządzący w imieniu kapitału coraz częściej gotowi są sięgać do bezpośredniej przemocy wobec ubogich, i niekoniecznie dotyczy to protestów czy innych objawów niezadowolenia społecznego - siłą wyrywa się coraz większe kawałki świata dla bogatych przepędzając biedaków i robi się to coraz śmielej (patrz np. brazylijskie favelas, dzielnica Cabanya w hiszpańskiej Walencji, masowe eksmisje - także polska "(re)prywatyzacja", etc.). W tym kontekście trudno uniknąć "demonizacji" strony korporacyjnej. Brak realnej opozycji pro-wolnościowej i/lub socjalistycznej rozzuchwala, nie sposób tego nie zauważyć.