Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Typ spod czarnej gwiazdy (niezweryfikowane), Pią, 2014-07-11 09:36
Oczywiście nie mam monopolu na interpretacje idei anarchistycznych. Zgadzam się także, że ta idea nie posiadała sztywnych ram doktrynalnych. Jest ona na tyle uniwersalna, że daje możliwość naprawdę wielu dróg do osiągnięcia osobistej i społecznej wolności. Natomiast na bazie podstawowych zasad jakie leżą u źródeł tej idei, określam co dla mnie jest jej zaprzeczeniem. Do katalogu wypaczeń, zaliczam oczywiście grę polityczną poprzez zaangażowanie się w organa władzy państwowej, którego najniższym szczeblem jest samorząd lokalny. Dla mnie nie ma to nic wspólnego z działalnością anarchistyczną. Przypominam jedynie to o czym pewnie niektórzy działacze zapomnieli, że anarchizm w swoich założeniach to walka z systemem opresji w postaci państwa, kapitału i zorganizowanej religii. Celem jest natomiast oddolnie funkcjonujące społeczeństwo, koordynowane przez PRAWDZIWY samorząd, złożony z delegatów reprezentujących dobrowolnie założone stowarzyszenia i kooperatywy. Tak generalnie wygląda wizja @syndykalistyczna. Wybacz ten elementarz, ale kierowany on jest do tzw. "pragmatycznych" działaczy IP;-).
W swoim komentarzu zawarłeś wiele ważnych pytań, każde z nich godne jest sążnistej dyskusji. Na większość z nich nie ma precyzyjnej odpowiedzi, dysputa cały czas się toczy. Niemniej jednak mam wrażenie, że niektórzy działacze w rzekomym pragmatyzmie działań wolnościowych zbytnio się zapędzają. Próbują się także za nim ukrywać, kiedy chcą realizować osobiste polityczne ambicje. Niestety nie ma to dla mnie uzasadnienia, jest sprzeniewierzeniem się idei @ i tutaj zdania nie zmienię. Nie wszystko co jest dziełem osób uważających się za anarchistów uznać można za anarchistyczne. Redefinicja taktyki nie powinna oznaczać wypaczenia zasad ideowych. Chyba, że nie jest się anarchistą (ty przymusu nie ma). Wtedy więc trzeba uczciwie określić cel działalności i taktykę współpracy z innymi organizacjami. I to jest w porządku, choć nieanarchistycznie.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
@@@@@@
Oczywiście nie mam monopolu na interpretacje idei anarchistycznych. Zgadzam się także, że ta idea nie posiadała sztywnych ram doktrynalnych. Jest ona na tyle uniwersalna, że daje możliwość naprawdę wielu dróg do osiągnięcia osobistej i społecznej wolności. Natomiast na bazie podstawowych zasad jakie leżą u źródeł tej idei, określam co dla mnie jest jej zaprzeczeniem. Do katalogu wypaczeń, zaliczam oczywiście grę polityczną poprzez zaangażowanie się w organa władzy państwowej, którego najniższym szczeblem jest samorząd lokalny. Dla mnie nie ma to nic wspólnego z działalnością anarchistyczną. Przypominam jedynie to o czym pewnie niektórzy działacze zapomnieli, że anarchizm w swoich założeniach to walka z systemem opresji w postaci państwa, kapitału i zorganizowanej religii. Celem jest natomiast oddolnie funkcjonujące społeczeństwo, koordynowane przez PRAWDZIWY samorząd, złożony z delegatów reprezentujących dobrowolnie założone stowarzyszenia i kooperatywy. Tak generalnie wygląda wizja @syndykalistyczna. Wybacz ten elementarz, ale kierowany on jest do tzw. "pragmatycznych" działaczy IP;-).
W swoim komentarzu zawarłeś wiele ważnych pytań, każde z nich godne jest sążnistej dyskusji. Na większość z nich nie ma precyzyjnej odpowiedzi, dysputa cały czas się toczy. Niemniej jednak mam wrażenie, że niektórzy działacze w rzekomym pragmatyzmie działań wolnościowych zbytnio się zapędzają. Próbują się także za nim ukrywać, kiedy chcą realizować osobiste polityczne ambicje. Niestety nie ma to dla mnie uzasadnienia, jest sprzeniewierzeniem się idei @ i tutaj zdania nie zmienię. Nie wszystko co jest dziełem osób uważających się za anarchistów uznać można za anarchistyczne. Redefinicja taktyki nie powinna oznaczać wypaczenia zasad ideowych. Chyba, że nie jest się anarchistą (ty przymusu nie ma). Wtedy więc trzeba uczciwie określić cel działalności i taktykę współpracy z innymi organizacjami. I to jest w porządku, choć nieanarchistycznie.