Dodaj nową odpowiedź

Za sprawą empatii,

Za sprawą empatii, możliwej dzięki systemowi lustrzanych neuronów, dochodzi do szybkiego, nieświadomego, przedrefleksyjnego, intuicyjnego rozpoznania, co dzieje się z drugim człowiekiem (...) Owa umiejętność odgrywa
fundamentalne znaczenie z punktu widzenia społecznego, bowiem buduje więzi społeczne, umożliwia socjalizację, zachowania moralne, adaptację społeczną, a nade wszystko sprawne funkcjonowanie człowieka w społeczeństwie.

To wszystko pięknie wpisuje się w instynkt stadny. Problem w tym, że do realnego wdrożenia anarchizmu (czy też komunizmu) na skalę globalną potrzebna jest zdolność jednostki do "intuicyjnego rozpoznania" na poziomie abstrakcyjnym - czyli do automatycznej (nie wymagającej wysiłku woli) umiejętności wczucia się w sytuację ludzi całkowicie obcych, takich których nie znamy i nigdy nie poznamy. Przykładowo Europejczyk powinien intuicyjnie wczuwać się w sytuację wyzyskiwanych trzecioświatowych robotników. To jednak nie wszystko, oprócz zdolności do "rozpoznania, co się dzieje z drugim człowiekiem" jednostka powinna nie być zdolna do podejmowania działań szkodzących innym, każdą krzywdę wyrządzoną innej osobie powinna niejako traktować jako wyrządzoną sobie.

Po drugie nie jest prawdą, że doktryna anarchizmu nie przewiduje okresu przejściowego (...)

Anarchizm jako taki jest swoistą antyideologią, nie tylko brak w nim jednolitych podstaw teoretycznych ale są wręcz niedopuszczalne. Istotą anarchizmu jest przekonanie, że ludzie są w stanie stworzyć harmonijne społeczeństwo w sposób naturalny, bez żadnej ingerencji zewnętrznej. Tym samym powoływanie się na "autorytety anarchizmu" jest raczej zabawne niż sensowne.

W czasie rewolucji w Hiszpanii anarchiści wszystko co robili traktowali jako "okres przejściowy" przed pełnym anarchokomunizmem.

Niestety nic z tego nie powstało. Wszystko rozpadło się jeszcze w trakcie trwania wojny domowej. Fajnie opisuje to Orwell w "Hołdzie Katalonii" - na początku wszyscy równi, na końcu każdy pilnuje swojego interesu. Doskonale wpisuje się to w twoje wcześniejsze stwierdzenie, że "do posłuszeństwa wobec władzy ludzi się wychowuje" - wystarczy je nieco rozszerzyć o egoizm i parę innych cech niepożądanych w anarchizmie. Ludzie wychowani w warunkach nierówności raczej nie nauczą się równego traktowania innych.

Natomiast anarchiści nie są zwolennikami etatystycznego okresu przejściowego (...)

To oczywiste, anarchiści to ludzie marzący o spontanicznej przemianie ludzkości.

Mówimy o społeczeństwie anarchistycznym w którym już nie będzie "bogatych i biedaków" i o takiej sytuacji w której większa częśc tego społeczeństwa ma anarchistyczne poglądy, a ty piszesz tak jakby mowa była o obecnym, w którym jest władza, biedni i bogaci.

W takim razie mam pytanie, w jaki sposób dojdzie do tego, że większa część społeczeństwa będzie miała anarchistyczne poglądy? Co sprawi, że ludzie wychowani w obecnym systemie nagle doznają "olśnienia"?

(...)moim zdaniem dla wielu anarchistów działalność samego ruchu anarchistycznego ma być okresem przejściowym.

To mrzonka, i ty o tym wiesz. Można być fajnym i pomagać ludziom, można ich uczyć nowych umiejętności, można wiele robić wiele ale jednego nie - nie można być pewnym w jaki sposób wykorzystają poprawę swojej sytuacji czy nabyte umiejętności.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.