Dodaj nową odpowiedź

Putin jako wróg imperializmu. Lololololo. Gdy tymczasem imperialistom zależy na wszystkim tylko nie na tym, żeby popsuć sobie interesy z Putinem. Jak się wspomaga państwo i militaryzm rosyjski to też nic w tym anarchistycznego. Zabawne jest to, że nadal słuszne są obserwacje Orwella z 1936 r.: lewicowe grupy na Zachodzie dziwnym trafem zawsze wspietają politykę międzynarodową Rosji, tak jak wcześniej wspierały politykę ZSRR. Ich krytyka odnosi się jedynie do sytuacji wewnętrznej tego kraju na którą nie mają najmniejszego wpływu. Zastanawiające, nieprawdaż?