Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Oczywiście, że zostało skodyfikowane, czyli zebrane w odpowiednie paragrafy. Przecież Biblia nie jest jakimś kodeksem, tylko zbiorem starożytnych mitów i podań, wywodzących się z bliskiego wschodu.
Są w niej zawarte pouczenia, nakazy, ale nie są one zebrane w formie konkretnych, ściśle określających model postępowania praw.
Teksty w niej zawarte są często metaforyczne, tłumaczone ze starożytnych języków, a to zapewnia pewną dowolność interpretacji. A owej interpretacji dokonali hierarchowie wedle własnej wizji religii.
W początkach chrześcijaństwa istniał silny nurt, który nie podporządkowywał się hierarchom - byli to gnostycy. głosili oni wiele ewangelii, które zostały potem uznane za herezję (np. ewangelia Marii Magdaleny, albo ewangelia Judasza). Teksty te nie były zgodne z oficjalną linią "ojców kościoła" więc zostały uznane za herezje.
Na takiej podstawie można śmiało twierdzić, że to bezpośrednio najważniejsze osoby kościoła są odpowiedzialne za tworzenie tzw. bożego prawa.
A odnosząc się do sformułowań encyklopedycznych: Prawo boskie jest częścią prawa kanonicznego, w którego skład wchodzi jeszcze prawo stanowione przez kościół (dostosowywanie pierwotnego, zebranego przez "ojców kościoła" prawa do wymogów danych czasów).
Piszesz: Dla mnie Prawo Boze to, to co jest zapisane w Biblii a w hierarchów nie wierzę
W biblii, czyli w starym i nowym testamencie. Jeżeli uznajesz prawa starego testamentu, to łamiesz prawo kanoniczne, które odnosi się negatywne do większości praw starotestamentowych, po tym, jak zanegował je Jezus, mówiąc, że "starych praw nastąpił kres".
No... to się doteologizowałem :) Na koniec tego wywodu o boskim prawie proponuję dla odreagowania lekturę "Dupy Henryka".
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Oczywiście, że zostało
Oczywiście, że zostało skodyfikowane, czyli zebrane w odpowiednie paragrafy. Przecież Biblia nie jest jakimś kodeksem, tylko zbiorem starożytnych mitów i podań, wywodzących się z bliskiego wschodu.
Są w niej zawarte pouczenia, nakazy, ale nie są one zebrane w formie konkretnych, ściśle określających model postępowania praw.
Teksty w niej zawarte są często metaforyczne, tłumaczone ze starożytnych języków, a to zapewnia pewną dowolność interpretacji. A owej interpretacji dokonali hierarchowie wedle własnej wizji religii.
W początkach chrześcijaństwa istniał silny nurt, który nie podporządkowywał się hierarchom - byli to gnostycy. głosili oni wiele ewangelii, które zostały potem uznane za herezję (np. ewangelia Marii Magdaleny, albo ewangelia Judasza). Teksty te nie były zgodne z oficjalną linią "ojców kościoła" więc zostały uznane za herezje.
Na takiej podstawie można śmiało twierdzić, że to bezpośrednio najważniejsze osoby kościoła są odpowiedzialne za tworzenie tzw. bożego prawa.
A odnosząc się do sformułowań encyklopedycznych: Prawo boskie jest częścią prawa kanonicznego, w którego skład wchodzi jeszcze prawo stanowione przez kościół (dostosowywanie pierwotnego, zebranego przez "ojców kościoła" prawa do wymogów danych czasów).
Piszesz: Dla mnie Prawo Boze to, to co jest zapisane w Biblii a w hierarchów nie wierzę
W biblii, czyli w starym i nowym testamencie. Jeżeli uznajesz prawa starego testamentu, to łamiesz prawo kanoniczne, które odnosi się negatywne do większości praw starotestamentowych, po tym, jak zanegował je Jezus, mówiąc, że "starych praw nastąpił kres".
No... to się doteologizowałem :) Na koniec tego wywodu o boskim prawie proponuję dla odreagowania lekturę "Dupy Henryka".