Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Chociaż do nacjonalistów to i tak nie przemówi bo dla nich świat jest areną "walki narodów o przestrzeń życiową" więc czystki etniczne i ludobójstwo są normalną sprawą.
Więc może z trochę innej strony?...
Żołnierze Wyklęci z NSZ to bohaterowie? Prawda?
No ale na czym ich "bohaterstwo" w zasadzie polegało?
Weźmy taką Brygadę Świętokrzyską która realizowała wytyczne NSZ. A wytyczne były następujące.
Należało unikać walki z Niemieckim okupantem by nie wykrwawiać się, bo prawdziwym wrogiem jest ZSRR i komunizm który nadchodzi ze wschodu. No cóż... tylko jak to wyglądało w praktyce? Całą wojnę Brygada Świętokrzyska unikała walki z Niemcami (nie licząc drobnych potyczek) ALE GDY zaczęli zbliżać się Rosjanie Brygada NSZ nie podjęła walki tylko wycofała się na zachód by uniknąć starcia z Rosjanami.
Podsumujmy jak by ktoś miał trudność: Brygada Świętokrzyska tchórzyła przed Niemcami a następnie stchórzyła i uciekła przed Rosjanami.
NSZ to są tchórze nie bohaterzy! Jedyne na co było ich stać to skrytobójcze mordy
Naprawdę nie lubię nacjonalizmu ale mógłbym uznać (nie w sensie "docenić" lecz w sensie zauważyć) odwagę danych nacjonalistów w walce o swoje "idee" (choćby chore). Ale w przypadku Brygady Świętokrzyskiej NSZ zamiast walki mamy pasmo ucieczek.
No naprawdę narodowcy mają powody do dumy ze swoich "bohaterów" hahaha
Idźmy dalej i weźmy inne określenie które coraz częściej pada: Żołnierze Niezłomni.
Słownik Języka Polskiego podaje definicję że "niezłomny" to "niedający się zwyciężyć", ale można ją przecież także rozszerzyć o samą chęć walki do końca bez względu na okoliczności.
Tylko jak to się ma do NSZ NZW i innych? Prześledźmy fakty: po dwóch amnestiach z 1945 i 1947 roku podziemie zbrojne opuściło 90% jego członków.
Gdzie tu owa "niezłomność"?
Ale czy dobrze że się poddali i dlaczego to zrobili? No cóż... fakty są takie że byli to zwykli młodzi ludzie którzy znaleźli się w takich a nie innych organizacjach. I podlegali rozkazom swoich przełożonych. Ale nie mieli zamiaru ginąć w walce o interesy rządu londyńskiego więc gdy pozwolono im wrócić do cywila to zrobili to i włączyli się w proces odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych. Te 2 tysiące które zostały w lasach to byli już ludzie mający na sumieniu ciężkie przestępstwa albo ludzie rzeczywiście sfanatyzowani ideologicznie.
Czy jakiś nacjonalista / narodowiec / prawicowiec jest w stanie polemizować z tymi faktami? Jeżeli pojawią się kulturalne odpowiedzi to prosiłbym redakcję portalu o ich publikowanie, może w dyskusji uda się wytłumaczyć jakiemuś młodemu zapalonemu nacjonaliście jak bardzo oszukują go stare dziady z IPN
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Dobry tematChociaż do
Dobry temat
Chociaż do nacjonalistów to i tak nie przemówi bo dla nich świat jest areną "walki narodów o przestrzeń życiową" więc czystki etniczne i ludobójstwo są normalną sprawą.
Więc może z trochę innej strony?...
Żołnierze Wyklęci z NSZ to bohaterowie? Prawda?
No ale na czym ich "bohaterstwo" w zasadzie polegało?
Weźmy taką Brygadę Świętokrzyską która realizowała wytyczne NSZ. A wytyczne były następujące.
Należało unikać walki z Niemieckim okupantem by nie wykrwawiać się, bo prawdziwym wrogiem jest ZSRR i komunizm który nadchodzi ze wschodu. No cóż... tylko jak to wyglądało w praktyce? Całą wojnę Brygada Świętokrzyska unikała walki z Niemcami (nie licząc drobnych potyczek) ALE GDY zaczęli zbliżać się Rosjanie Brygada NSZ nie podjęła walki tylko wycofała się na zachód by uniknąć starcia z Rosjanami.
Podsumujmy jak by ktoś miał trudność: Brygada Świętokrzyska tchórzyła przed Niemcami a następnie stchórzyła i uciekła przed Rosjanami.
NSZ to są tchórze nie bohaterzy! Jedyne na co było ich stać to skrytobójcze mordy
Naprawdę nie lubię nacjonalizmu ale mógłbym uznać (nie w sensie "docenić" lecz w sensie zauważyć) odwagę danych nacjonalistów w walce o swoje "idee" (choćby chore). Ale w przypadku Brygady Świętokrzyskiej NSZ zamiast walki mamy pasmo ucieczek.
No naprawdę narodowcy mają powody do dumy ze swoich "bohaterów" hahaha
Idźmy dalej i weźmy inne określenie które coraz częściej pada: Żołnierze Niezłomni.
Słownik Języka Polskiego podaje definicję że "niezłomny" to "niedający się zwyciężyć", ale można ją przecież także rozszerzyć o samą chęć walki do końca bez względu na okoliczności.
Tylko jak to się ma do NSZ NZW i innych? Prześledźmy fakty: po dwóch amnestiach z 1945 i 1947 roku podziemie zbrojne opuściło 90% jego członków.
Gdzie tu owa "niezłomność"?
Ale czy dobrze że się poddali i dlaczego to zrobili? No cóż... fakty są takie że byli to zwykli młodzi ludzie którzy znaleźli się w takich a nie innych organizacjach. I podlegali rozkazom swoich przełożonych. Ale nie mieli zamiaru ginąć w walce o interesy rządu londyńskiego więc gdy pozwolono im wrócić do cywila to zrobili to i włączyli się w proces odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych. Te 2 tysiące które zostały w lasach to byli już ludzie mający na sumieniu ciężkie przestępstwa albo ludzie rzeczywiście sfanatyzowani ideologicznie.
Czy jakiś nacjonalista / narodowiec / prawicowiec jest w stanie polemizować z tymi faktami? Jeżeli pojawią się kulturalne odpowiedzi to prosiłbym redakcję portalu o ich publikowanie, może w dyskusji uda się wytłumaczyć jakiemuś młodemu zapalonemu nacjonaliście jak bardzo oszukują go stare dziady z IPN