Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2015-09-12 09:12
Wiatrak, broniłem ten punkt widzenia, który polega na dojściu do róznych źródeł i informowaniu potencjalnych czytelników w sposób bardziej obiektywny. Świat nie jest czarno-biały, świat jest kolorowy. Kiedyś juz pisałem w "Innym Świecie", że nie każdy anarchista jest moim przyjacielem i nie każdy nacjonalista moim wrogiem.
Co do "święta niepodległości innego PAŃSTWA", doprawdy nie rozumiem o co Ci chodzi. 25 marca - to tzw. "Dzień Woli", który nie jest świętem państwowym Ukraińców! Nie jest także świętem państwowym Białorusinów. Jest to data historyczna, która może i nie jest zwiążana stricte z anarchizmem, ale bez wątpienia z historią lewicy obecnej wówczas na terenie Białorusi (socjaldemokratów, eserowców, a nawet Bundu i innych struktur). Jeszcze raz powtarzam, że solidarność z więźniami politycznymi - na szczęście już byłymi - nie zna granic "poprawności politycznej". Zresztą, zapraszam niebawem do Warszawy, Poznania lub Krakowa na spotkanie z Igorem Oliniewiczem, wówczas on odpowie na wszytkie pytania i - zywię nadzieję - rozwieje wszelkie Twoje wątpliwości.
Co do Kolczenki, to może po prostu nie trzeba go nazywać anarchistą? Może wystarczy antyfaszyta i działacz lewicowy? Niezależnie od tego, on z Sentsowem dostali absurdalne bestialskie wyroki, to jest rzecz oczywista i każdy przejaw solidarności z nimi jest ważny i potrzebny.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Wiatrak, broniłem ten punkt
Wiatrak, broniłem ten punkt widzenia, który polega na dojściu do róznych źródeł i informowaniu potencjalnych czytelników w sposób bardziej obiektywny. Świat nie jest czarno-biały, świat jest kolorowy. Kiedyś juz pisałem w "Innym Świecie", że nie każdy anarchista jest moim przyjacielem i nie każdy nacjonalista moim wrogiem.
Co do "święta niepodległości innego PAŃSTWA", doprawdy nie rozumiem o co Ci chodzi. 25 marca - to tzw. "Dzień Woli", który nie jest świętem państwowym Ukraińców! Nie jest także świętem państwowym Białorusinów. Jest to data historyczna, która może i nie jest zwiążana stricte z anarchizmem, ale bez wątpienia z historią lewicy obecnej wówczas na terenie Białorusi (socjaldemokratów, eserowców, a nawet Bundu i innych struktur). Jeszcze raz powtarzam, że solidarność z więźniami politycznymi - na szczęście już byłymi - nie zna granic "poprawności politycznej". Zresztą, zapraszam niebawem do Warszawy, Poznania lub Krakowa na spotkanie z Igorem Oliniewiczem, wówczas on odpowie na wszytkie pytania i - zywię nadzieję - rozwieje wszelkie Twoje wątpliwości.
Co do Kolczenki, to może po prostu nie trzeba go nazywać anarchistą? Może wystarczy antyfaszyta i działacz lewicowy? Niezależnie od tego, on z Sentsowem dostali absurdalne bestialskie wyroki, to jest rzecz oczywista i każdy przejaw solidarności z nimi jest ważny i potrzebny.