Dodaj nową odpowiedź
Orzechowski, działaj! Maciej Giertych – niech się odetnie
Czytelnik CIA, Śro, 2007-03-21 07:06 Publicystyka | Tacy są politycyKondycja PZPR jest zmartwieniem ogólnopaństwowym, a nie tylko wewnątrzpartyjnym tej partii – pisał w 1989 r. Maciej Giertych, dziś eurodeputowany LPR, ojciec Romana Giertycha, wicepremiera i ministra edukacji narodowej. Analizując twórczość tego wroga teorii Darwina, można dojść do wniosku, iż ojciec szefa MEN nie mógłby zostać w IV RP dyrektorem szkoły. Chyba że – zgodnie z żądaniem wiceministra edukacji Mirosława Orzechowskiego – odciąłby się od swoich „komunistycznych korzeni”.
Wpadł nam w ręce jeden z numerów „Słowa Narodowego” z 1989 r. Redaktorem naczelnym pisma był Maciej Giertych, pełniąc jednocześnie funkcję przewodniczącego Rady Programowej wydawcy „SN” – spółki „Słowo i Czyn”. Od lektury zawartych tam tekstów Mirosław Orzechowski mógłby doznać szoku. W tekście „Geopolityka Brzezińskiego” dzisiejszy eurodeputowany Giertch napisał m.in.: „Nie cieszmy się za wcześnie z opuszczających Polskę wojsk radzieckich. (...) Jeżeli supermocarstwa muszą odejść, w naszym interesie jest, by z ramienia USA porządku pilnowały Francja i Anglia, a z ramienia ZSRR Polska”. I dalej: „Niemcy mogą reprezentować USA w Europie i na to Amerykanie liczą. By do tego nie doszło, współpracować musimy z ZSRR, zatrzymując go w Europie, a tym samym i zatrzymując USA wbrew ich woli”.
Maciej Giertych zamieścił też w „SN” swoje wystąpienie na posiedzeniu Rady Konsultacyjnej przy przewodniczącym Rady Państwa z 29 marca 1989 r., gen. Wojciechu Jaruzelskim. Wyraźnie kibicował w nim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej: „Dwoistość władzy nie jest do utrzymania na dłuższą metę. Gdy PZPR antagonizuje środowiska, na których się opiera, tej dwoistości nie utrzyma i zostanie zepchnięta przez lewicę opozycyjną, czyli KOR-owską. Dla opozycji prawicowej nie jest to perspektywa radosna. Jej postulaty pozostaną postulatami. Tak więc kondycja PZPR jest zmartwieniem ogólnopaństwowym, a nie tylko wewnątrzpartyjnym tej partii”. Nie obyło się bez ciepłych słów pod adresem Władysława Gomułki: „Gdy Gomułka doszedł do władzy, to zaczął od reprywatyzacji rolnictwa. Za to dziś mamy go we wdzięcznej pamięci”.
Ciekawe, jak nienawidzący wszystkiego, co kojarzy się z poprzednim systemem Mirosław Orzechowski czuje się w jednej partii z Maciejem Giertychem. Może zażąda od niego zrzeczenia się funkcji eurodeputowanego? Skoro ktoś z „komunistycznymi korzeniami” nie może zostać dyrektorem szkoły, to co dopiero eurodeputowanym.
Piotr Skura [Trybuna]