Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Ludzie co wy za głupoty piszecie. Przecież całe to referendum to pic na wodę, ma na celu jedynie zmanipulować okolicznych mieszkańców, tak żeby w wyborach poszli głosować na PiS. Dla ETS (Europejski Trybunał Sprawiedliwości) wynik takiego referendum nie ma znaczenia, bo Polska wstepując do UE zobowiązała się przestrzegać konkretnych przepisów odnośnie budowania na terenach chronionych programem Natura 2000 (i to co do przestrzegania tych procedur i przepisów trwa właśnie postępowanie). Oczywiście sam pomysł referendum może być traktowany jako dowód na to że w przypadku niekorzystnego wyroku ETS i nałożenia na Polskę kar, rząd i tak zdecyduje się kontynuować pracę przez obszar chroniony. Nie widzę jednak powodu żeby natychmiast popadać w fatalizm i uznawać, że sprawa Rospudy jest przegrana. Jeśli na obozie w lutym przez 2 tygodnie było średnio ok 60 osób którzy mimo cholernego mrozu byli gotowi bronić doliny (nie wspominając już o wszystkich tych którzy protestowali we wlasnych miastach itp.) to jestem przekonany, że jeśli ruszą pracę (nie przygotowawcze tak jak teraz po za obszarem Natury 2000) uda się zmobilizować znacznie więcej osób. W takim przypadku konkretna blokada może tak podnieś koszty inwestycji, że kretyni w rodzaju Szyszki będą musieli ustąpić
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Ludzie co wy za głupoty
Ludzie co wy za głupoty piszecie. Przecież całe to referendum to pic na wodę, ma na celu jedynie zmanipulować okolicznych mieszkańców, tak żeby w wyborach poszli głosować na PiS. Dla ETS (Europejski Trybunał Sprawiedliwości) wynik takiego referendum nie ma znaczenia, bo Polska wstepując do UE zobowiązała się przestrzegać konkretnych przepisów odnośnie budowania na terenach chronionych programem Natura 2000 (i to co do przestrzegania tych procedur i przepisów trwa właśnie postępowanie). Oczywiście sam pomysł referendum może być traktowany jako dowód na to że w przypadku niekorzystnego wyroku ETS i nałożenia na Polskę kar, rząd i tak zdecyduje się kontynuować pracę przez obszar chroniony. Nie widzę jednak powodu żeby natychmiast popadać w fatalizm i uznawać, że sprawa Rospudy jest przegrana. Jeśli na obozie w lutym przez 2 tygodnie było średnio ok 60 osób którzy mimo cholernego mrozu byli gotowi bronić doliny (nie wspominając już o wszystkich tych którzy protestowali we wlasnych miastach itp.) to jestem przekonany, że jeśli ruszą pracę (nie przygotowawcze tak jak teraz po za obszarem Natury 2000) uda się zmobilizować znacznie więcej osób. W takim przypadku konkretna blokada może tak podnieś koszty inwestycji, że kretyni w rodzaju Szyszki będą musieli ustąpić